Więc, dla jasności. Każdy kto będzie zjeżdżał do jaskini otrzyma kask, latarkę czołową, uprząż, lonże, rolkę oraz płanietkę. Oczywiście każdy będzie poinstruowany jak ma założyć uprząż, zapiąć kask etc. W kwestii wyjaśnienia terminów:
Uprząż - to specjalny twór wykonany z taśm i klamerek posiadający atesty itp. zakłada się ją na tzw. tyłek, coś jak majtki.
Lonża - odcinek liny dynamicznej (pochłaniającej szarpnięcia poprzez rozciąganie się) związany w układ "V". Dołem owej "V-ki" wpięty do uprzęż, ramiona służą do wpinania się w przyrządy (płanieta) lub do punktów itp. - nas interesuje jedynie płanieta.
rolka - przyrząd zjazdowy, służy hamowaniu zjazdu. Składa się z dwóch nieruchomych rolek po których przesuwa się lina ułożona w układ np. "S". Na rolce będziemy zjeżdżać, w dół.
płanieta - zwana również "płanietką", "małpą". Przyrząd zaciskowy, który przesuwa się tylko w jednym kierunku (ku górze), będzie nas asekurował podczas wychodzenia.
Dla ciekawskich LINK - wiele ciekawych informacji
Każda osoba po założeniu uprzęży i jej wyregulowaniu, założeniu kasku i latarki, zostanie wpięta w linę asekuracyjną. Rolka zostanie wpięta w drugą linę. Po rozpoczęciu zjazdu osoba zjeżdżająca będzie sama regulować prędkość zjazdu - ale szybkość ta będzie ograniczana przez specjalistę który będzie obsługiwał linę asekuracyjną. Czyli powoli pojedziemy, ale szybko już nie, gdyż osoba asekurująca pohamuje nasze zapędy. Na dole odbierze nas inny specjalista, który pomoże się wypiąć z liny oraz po zjechaniu całej grupy oprowadzi nas po jaskini. Po drodze podczas zjazdu, na półce spotkamy zapewne kolejnego speca, który dodatkowo będzie nas podtrzymywał na duchu i dodawał otuchy...
Wyjście polegać będzie na tym iż zostaniemy znowu wpięci do liny asekuracyjnej, a płanietka zostanie wpięta w drugą linę. Na odpowiedni sygnał, osoby na górze rozpoczną podciąganie liny asekuracyjnej, która to nas zacznie wyciągać ku górze, my w tym czasie będziemy podciągać płanietke do góry trzymając ją na wysokości głowy. Lina asekuracyjna będzie na górze wpięta w dość skomplikowany układ bloczków i przyrządów, co zapewnia, że lina może posuwać się tylko w jednym kierunku i nie mamy możliwości obsunięcia się w dół podczas wychodzenia.
Warto zarówno podczas zjazdu jak i wychodzenia nogi rozłożyć w "V" aby to stopami zapewniać sobie kontakt ze skałą, można to również robić kolanami. Zjazd z nogami opuszczonymi swobodnie, może zakończyć się dla nas kontaktem ze skałą innymi częściami ciała, co nie jest przyjemne.
Warto jeszcze, żeby nie narazić się na salwy śmiechu, zapamiętać, że do jaskini zjeżdżamy, bądź się opuszczamy, nigdy nie mówimy, że się SPUSZCZAMY...
W jaskini możemy pobrudzić się głównie błotem, dlatego potrzebujemy ubioru do przebrania się. Mogą to być jeansy, najlepiej dobrze przylegające, bez ozdób, breloczków i smyczy. Bluza może być polarowa, pod nią t-shirt oraz rękawiczki tzw. wampirki.
PAMIĘTAJMY!!! NA ZEWNĄTRZ MOŻE PANOWAĆ UPAŁ NAWET 30 STOPNI W JASKINI BĘDZIE ZALEDWIE 7 I PO GODZINIE MOŻEMY TROCHĘ ZMARZNĄĆ.
Dlatego, weźmy sobie cieplejsze ubranie niż wynikało by to z pory roku.
Buty najlepiej kalosze lub za kostkę, nie będziemy brodzić w wodzie, ale błotka zawsze trochę będzie.
Uwierzcie mi, że nie ma się czego bać. Jaskinie Koralową zwiedził mój syn (lat miał wtedy osiem) i nie jest to jaskinia ani głęboka, ani ciasna itd.