W skrócie wygląda to tak...
Odpalam auto, obroty na poziomie 900rpm, jednak słychać że silnik nierówno pracuje i momentami słychać taki specyficzny dźwięk, jakby gdzieś zasysał jakieś powietrze. Obserwując wskazówkę obrotomierza, można zauważyć delikatne odchyły w górę i dół, dosłownie lekko zauważalne z bliskiej odległości.
Teraz zasadnicze pytanie, gdzie i którędy może łapać lewe powietrze? Rura od przepustnicy niby nigdzie nie przetarta, bo patrzyłem. Czy ktoś spotkał się z przypadkiem, że lewe powietrze dochodziło z pod gum od kolektorów ssących (baranów)? U mnie niby gumy nie są dziurawe, poskręcane są opaskami, jednak tak jakby dziwnie odstają i nie przylegają (dotykają) centralnie do krawędzi kolektora. Czy to może mieć wpływ? Dodam, że dzisiaj wymieniłem świece na Championy N7YC, ustawiłem 0.8 mm przerwy i praktycznie bez zmian. Kable Bosha, bez oznak zużycia.
Mocno irytuje mnie ta sprawa i z moich obserwacji wynika, że silnik pracuje tak jakby gdzieś była jakaś nieszczelność. Tylko jak najlepiej teraz to sprawdzić
Jeszcze jedna rzecz, mianowicie jutro wymieniam wszyściutkie przewody hamulcowe na całej długości auta. Jeden przewód pękł i sączył się płyn, drugi natomiast nie jest w lepszym stanie i podejrzewam że w którymś miejscu przecieka. Wymieniam jutro na miedziane, jednak nie o tym mowa. Słyszałem kiedyś od kogoś, że lewe powietrze może również dostawać się własnie nieszczelnym układem hamulcowym?Nie chce mi się jakoś w to wierzyć, bo niby co ma wyciek płynu hamulcowego do falowania obrotów? Chyba, że jestem w błędzie.