Jeżeli o mnie chodzi to też mam z 2006 :D możesz śmiało celować :)benzyny przebiegów kosmicznych nie mają także luz :)
Printable View
Od benzyn w 159-tkach mam zamiar trzymać się jak najdalej, więc szukam 1.9 JTDM ;p
Nigdy bym tych modeli nie porównał :)
No właśnie nie zgadzam się, że 'uważna i rozsądna eksploatacja' w 159 ma jakieś znaczenie. W 156 owszem. W 159 to, co wymienił Tomek_KRK stać się MUSI.
To, że te elementy występują, jest jasne. Pytanie ile kosztuje ich wymiana i jak często padają. Z doświadczenia wiem, że jak producent wstawia bardzo popularną turbosprężarkę to później można nową kupić za 2500. A jak wstawi egzotyka to 4000+.
W wypadku 159 za 18-22 tys. zł trzeba szukać po prostu egzemplarzy z udokumentowanymi tymi wszystkimi naprawami (rozrząd, klapy, EGR, DPF, sprzęgło, zawieszenie, itd.) i wtedy jest szansa na tańszą eksploatację. Takie auta się pojawiają na rynku i trzeba po prostu ograniczyć się w poszukiwaniach do takich aut. One są znacznie mniej problematyczne.
Inna sprawa jest taka, że żeby utrzymać 159 w dobrej kondycji mechanicznej to dobre parę tysięcy w roku trzeba wydać (mówię o średnim łącznym koszcie razem z przeglądami, oponami, hamulcami i naprawami). Można oczywiście używać auta po Polsku i jeździć aż zaczną odpadać koła, wtedy wychodzi trochę mniej PLN.
Jak ktoś chce czegoś tańszego to albo trzeba szukać mniejszego samochodu, albo marki, która jest tańsza w eksploatacji (mówię o częściach eksploatacyjnych: wahacze, hamulce, opony itd).
te pare tysi rocznie to trochę Cię poniósł flow, chyba że liczysz na przestrzeni 5 lat w momencie kiedy zepsuje się i wymiany wymaga WSZYSTKO :) ale tak czy siak tanio nie jest.
Komplet opon zimowych i letnich to 4000 zł. Hamulce 2000 zł. Wahacze dolne po tysiąc. Widzę jakie mam faktury i widzę co się sypie typowego w autach z przebiegiem 250+ kkm. A o takich autach tutaj piszemy.
Powyżej tylko przykładowe koszty, ale jeszcze nie pisałem o sprzęgle za 2500, skrzyni za drugie tyle, wtryskach czy turbinie.
No więc piszesz tak jak mówię, o wszystkim na przestrzeni lat użytkowania a kwota pare tysi rocznie jest śrendnią eksploatacyjną. Pytanie tylko czy jeżdżąc czymś innym tej klasy było by taniej?? - chyba niekoniecznie, pamiętajcie że 159 równajmy do audi a4 czy bmw 3 a nie do octavi
1750 zaplacilem za same fanty;
Tarcze nawiercane zimmerman przod
Tyl zwykle brembo
Kolcki galferd sport przod
Ebc green tyl plus plyn. Do tego plyn ate.
Dolicz robocizne juz nie pamietam ale wychodzi ponad 2k. Oczywiscie przy malym zacisku i tańszych komponentach mysle ze wyjdzie kolo tych 1500zl.
Zgadza się. Wystarczy że musisz usunąć klapki po zakupie, wymienić tylne sprężyny, potem robisz chip oraz dpf i egr, po kilku miesiącach turbo, zawieszenie przód, komplet opon na oba sezony i spokojnie wydasz 10-15 tys w pierwszym roku użytkowania.
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Ja też nie rozumiem tej niechęci do JTS. Ma parę min, droższą akcyzę za 2.2, ale sumarycznie to nawet nie jest połowa tego co JTDm. Fakt że spalanie sporo większe i inna dynamika wolnossącej benzyny.
Stereotyp wziął się od rozrządu, bo w 2.2 szybciej wyciąga się łańcuch, gdzie 1.9 jts nie ma tego problemu (mniejsza moc), oraz tego, że części drogie w polsce, ale też napewno od tego, że przez poprzednie silniki benzynowe w alfach twin sparki przyjęło się, że benzyna w alfie to zło i niestety jts przejął te zabobony na siebie, przez osoby, ktore mają zawężone horyzonty, wyznawców TDI itp...
Napiszę jeszcze raz, kompletny rozrząd z wariatorami itp kupimy w stanach za ok 2k pln + robota i można spokojnie spać.
To nie jest stary twin spark w których wycierały się szybko panewki, wałki etc, mało tego w innych krajach jtsy są bardzo lubiane, ze bez problemu znoszą monataż kompresora...
Spalanie fakt spore jest, ale nie jakieś duże porównując inne silniki tej pojemności i mocy, jeśli chodzi o dynamike, dla mnie ma fajna charakterystyke, ciągnie dość ładnie od dołu i na każdym biegu fajnie przyśpiesza, a pod czerwonym polem naprawdę daje sporo frajdy z jazdy, a przede wszystkim jest bardzo cichy.
Nie jestem jakimś psychofanem jts, ale nie rozumiem złego zdania o nich, bo patząc trzeźwo doprowadzenie jts`a (rozrząd) do stanu żeby miec spokojny sen wyjdzie kwotowo tyle co do diesla sama turbina, a gdzie reszta rzeczy które są drogie w jtdm?
Cieszę się, że jtsy mają takie opinie, bo przynajmniej można kupic dość tanio całkiem przyjemny samochód, mniej wytłuczony od diesla i jak przystało na alfę nic nie klekocze z pod maski, a poświecając trochę uwagi i grosza na pakiet startowy można jeździć bez obaw, że coś drogiego sie wysypie w przeciwieństwie do diesla..
Piszę to ja, osoba która jeżdziła 5 lat jtdm, ale wytrzeźwiałem po kilku drogich naprawach, tylko szkoda że tak późno
Pewnych rzeczy na forum nie zmienisz i jts "zawsze" będzie zły dla wielu osób :) kiedyś owszem...naprawa rozrządu w granicach 10k była totalna masakrą :) teraz cieżko uwierzyć, że da się 3x taniej :) każdy myśli kupie jtdm pakiet startowy kilka tys i będzie dobrze :) przejedzie taki ktoś może 30 tys km w czasie użytkowania tego samochodu i sprzeda go...tylko jakby tak dobrze wyliczyć...to przy jts być może nic nie będzie musiał dokładać (chodzi o drogie naprawy) a kupując 1.9 16v czy 2.4 zawsze trzeba zająć się egr, dpf, rozrząd,klapki i to już na starcie przekracza kwotę rozrządu w jts. Nie liczę turbiny, skrzyni czy szybko kończącej sie dwumasy o czym wspomniał Tomek_krk.
Czytając ten temat można wysnuć kilka ciekawych rzeczy(szczególnie po poście Tomka) odnośnie silników z jakimi warto kupić 159
1. 1750
2. 2.0 jtdm i 1.9 8v
3. 1.9/2.2 Jts, 1.8mpi i (pewne jtdm 1.9 16v i 2.4 po wywaleniu dpf, egr, zrobionym dwumasie, klapkach, turbo, głowicy, wtryskach itd)
4. 1.9 16v od nieznajomego
5. 2.4 od nieznajomego
6. 3.2 ? --> tutaj nie jestem pewny
Jak widać zakładając przebieg rzędu 30-50 tys km przez cały okres użytkowania danego egzemplarza raczej nie opłaca sie pozycja 4,5 (6 pomijam nie znam tego silnika) bo sumarycznie zapłacisz " wiecej"
Różnica w paliwie nie jest tak znaczna, a za sam np filtr paliwa do jtdm trzeba sypnąć 150+ zł :) za tyle to kupisz na upartego wszystkie filtry do jts-a :) i conajmniej jedno piwko :p
Brat ma C5 2.0 HDI 150 koni, kupił nowy. Obecnie ma 320k km przebiegu i stale rośnie. Poza standardowym serwisem wymienił tylko 2-masę (przy ok. 300k km), ponieważ córka stojąc na światłach pod górkę trzymała na półsprzęgle i je zniszczyła.
Turbina, wtryski i inne ustrojstwa nie dotykane - auto serwisowne w ASO, olej wymieniany maksymalnie co 15k km. Tyle że on wie, jak traktować samochód. Nie ciśnie na zimnym silniku i wie, że temp. cieczy chłodniczej a temp. oleju to 2 różne rzeczy. Chłodzi turbo po jeździe i nie przyspiesza mocno przy niskich obrotach.
Diesel nie musi być drogi w eksploatacji, ale sporo zależy od historii auta.
Do punktów wypisanych przez Tomka warto dopisać interwały olejowe - w Dieslu z DPF nowy olej co 35k km to nieporozumienie.
To jaki motor szukać? 1.9JTDm 16V czy 1.9JTDm 8V? Jest jakaś oszczędność w kwestii serwisowania w tym modelu słabszym 120km? Czy nie ma to znaczenia? ( szukam AR 2006-2007 rok )
W 1.9 łańcuch rozciąga się tak samo chętnie i z mocą ma to niewiele wspólnego. Główną przyczyną są rzadkie wymiany oleju i kiepski olej oraz pałowanie na zimnym silniku. Też nie jestem fanem JTS-ów, ale śmiało mogę ten silnik polecić ze względu na kulturę pracy i nieduże koszy utrzymania względem JTD.
Tomek_Krk bardzo fajnie spisał listę potencjalnych usterek, jednak one wcale nie muszą się w każdym egzemplarzu wydarzyć. Bez przesady.
Jeśli nie zależy Ci na mocy do celuj w 8V. A jeśli moc ma znaczenie to co najmniej 1.9 16V.
Jeśli 160ps Ci wystarczy to celowałbym w 8v. Po programie można spokojnie osiągnąć miedzy 160-170ps sprzęgło dłużej wytrzyma niż w 16v, bo max nm wyciągniesz do 370, nie ma klap w kolektorze i trochę mniej pali. Reszta jak w 16v. Jest jeszcze jedna ważna rzecz o której nikt nie napisał w 8v. Kolektor turbiny lubi pęknąć przy pałowaniu na zimnym, lub podczas wypalania dpf. To samo sie dzieje w astrach i saabach...mnie też to dopadło w poprzedniczce(kupiłem z pękniętym) i cieżko było znaleźć sam kolektor, nowy to był koszt koło 2k...
Chipowanie 8V jest bez sensu, w 16V ok. 160 KM /350 Nm jest w standardzie (jak silnik zdrowy). Ja bym szukał z końcówki 2007 lub 2008, w tym roczniku wiele potencjalnych usterek (jak np. klapy) została już ogarnięta.
Przed 2007 rokiem klapy się tylko zacinały.... po 2007 roku klapy co prawda się nie zacinały, ale się urywały i wpadały do komory spalania :)
Brawo grupa FIAT :)
Może chcieli dobrze, a wyszło im jeszcze... lepiej ;)
jest wiele osób, którym plastikowe klapy po prostu zniknęły z dolotu bez uszkodzenia silnika, więc być może się stapiają zanim wpadną do cylindra... Pod tym względem na pewno poprawili :)
W plastikowym kolektorze klapy nie są plastikowe a metalowe - wiem, bo urywałem tymi rencoma. Może ktoś miał wilgoć w kolektorze i rdza zjadła, ale znikać to raczej nie mogły :P
A 16V po chipie objedzie 8V po chipie - co to za porównania z d***...
Ja bym przede wszystkim polecał wersję z automatem - czy to 1.9 czy 2.4. Bardzo fajna skrzynia, auto ciągnie z biegu na bieg idealnie (nie czuć zmian praktycznie), oczywiście komfort to nie trzeba mówić, no i odpada problem dwumasy i kosztów oraz nawyków z tym związanych. Moim zdaniem Q-tronic nadaje 159 fajnego charakteru - moja stoi teraz w warsztacie i jeżdżę manualem zastępczo, o zgrozo :/
Gdybyś doczytał to byś wiedział, że to była sugestia gdyby nie zależało koledze na mocy tylko bardziej na mniejszej szansy na grubszą awarie :) stąd taka sugestia i odpowiednie porównanie :) co do automatu to co z tego, że nie ma dwumasy jak padający sterownik od skrzyni kosztuje prawie 3 koła...gdzie ta oszczędność? :)
Może tu, że sterownik - o ile padnie - robi się praktycznie raz w życiu auta, takim kosztem jak jedna wymiana dwumasy, którą - zwłaszcza przy nieumiejętnym korzystaniu z Nm - wymienia się zdecydowanie częściej :)
I co z tego, że zrobi np 10kkm rocznie, jak 90% z tego w mieście podjeżdżając po kilka metrów na jałowych obrotach i półsprzęgle :) A w tym automacie problemem jak już nie jest elektronika, tylko a) kosz C1 (zużycie mechaniczne) b) nie dbanie o olej "bo producent napisał że nie trzeba"; nie pada elektronika tylko elektrozawory. Mój ma 200kkm, raz był robiony kiedyś, 20kkm temu wymiana dynamiczna i śmiga.
Konia samochodem jak zastępowali to też ludzie krzyczeli że się będzie psuć, a ważniejsze było że nie sra na ulicę ;)
Nie kupi. Za 50 też nie kupi, bo takich nie ma. W manualu też nie. Taka co ma realny przebieg poniżej 200k i to nie dlatego, że silnik się wysrał bokiem i zadrutowali i zalali motodoktorem, to jest 1 na 100 i to jak po nią pojedziesz daleko.
Ja kupiłem swoją za ~20k z przebiegiem teoretycznie 187k i po drobnej kolizji. Przebieg nie ma realnego znaczenia bo wszyscy kantują a takie auto z "małym" przebiegiem może być - ale chyba tylko po powodzi. Oczywiście ja na wejściu założyłem, że jeszcze min. 5k trzeba będzie dołożyć - dołożyłem trochę mniej, błotnik wymieniłem i długo jeździło bezproblemowo. Jakbym kupił taką za 40 to by była 2-3 lata młodsza ale potencjał awarii ten sam - ten sam osprzęt itd. Plus nie wiadomo jak była traktowana i taka "perełka" może de facto być trupem i skarbonką.
Czy można kupić za 22k 159'tkę która pojeździ? Można. Tylko trzeba założyć że to auto ma nie 157k czy 186k (lub wstaw inną ulubioną liczbę handlarzy) a 250 czy 300 kkm nalatane i tak je traktować :)
Ja kupiłem swoją 159-tkę za 18 tyś . Do tej pory w 4 miesiące po zakupie dorzuciłem do niej kolejne 5 tysięcy ale nie żałuję . Przynajmniej wiem że część awarii jaka mogła mi się przytrafić jest załatwiona . Nabiłem już nią ponad 5 tys kilometrów i jest w jak najlepszym porządku jeszcze tylko poprawki lakiernicze i chip ale to za miesiąc. Chciałem poczekać i wydać na auto około 30 tys , ale teraz się cieszę że trafiła się okazja w takim kolorze jakim chciałem i w takim kolorze skór jakie chciałem. Jeżeli trafisz auto jakie Ci pasuje i jest w średnim stanie , policz koszta i jak jesteś w stanie je udźwignąć to na co czekać?