
Napisał
Lukasq
Stereotyp wziął się od rozrządu, bo w 2.2 szybciej wyciąga się łańcuch, gdzie 1.9 jts nie ma tego problemu (mniejsza moc), oraz tego, że części drogie w polsce, ale też napewno od tego, że przez poprzednie silniki benzynowe w alfach twin sparki przyjęło się, że benzyna w alfie to zło i niestety jts przejął te zabobony na siebie, przez osoby, ktore mają zawężone horyzonty, wyznawców TDI itp...
Napiszę jeszcze raz, kompletny rozrząd z wariatorami itp kupimy w stanach za ok 2k pln + robota i można spokojnie spać.
To nie jest stary twin spark w których wycierały się szybko panewki, wałki etc, mało tego w innych krajach te silniki są bardzo lubiane, ze bez problemu znoszą monataż kompresora...
Spalanie fakt spore jest, ale nie jakieś duże porównując inne silniki tej pojemności i mocy, jeśli chodzi o dynamike, dla mnie ma fajna charakterystyke, ciągnie dość ładnie od dołu i na każdym biegu fajnie przyśpiesza, a pod czerwonym polem naprawdę daje sporo frajdy z jazdy, a przede wszystkim jest bardzo cichy.
Nie jestem jakimś psychofanem jts, ale nie rozumiem złego zdania o nich, bo patząc trzeźwo doprowadzenie jts`a (rozrząd) do stanu żeby miec spokojny sen wyjdzie kwotowo tyle co do diesla sama turbina, a gdzie reszta rzeczy które są drogie w jtdm?
Cieszę się, że jtsy mają takie opinie, bo przynajmniej można kupic dość tanio całkiem przyjemny samochód, mniej wytłuczony od diesla i jak przystało na alfę nic nie klekocze z pod maski, a poświecając trochę uwagi i grosza na pakiet startowy można jeździć bez obaw, że coś drogiego sie wysypie w przeciwieństwie do diesla..
Piszę to ja, osoba która jeżdziła 5 lat jtdm, ale wytrzeźwiałem po kilku drogich naprawach, tylko szkoda że tak późno