Ehhh niestety teraz rządzą księgowi i ekodupki, zostaje czekać na Busso Juniora:) choć pewnie teraz do downsizing, normy EURO 154 czy tam 666 i zabijanie tego co kochają prawdziwi motomaniacy...
Printable View
Ehhh niestety teraz rządzą księgowi i ekodupki, zostaje czekać na Busso Juniora:) choć pewnie teraz do downsizing, normy EURO 154 czy tam 666 i zabijanie tego co kochają prawdziwi motomaniacy...
Tuti jechałem Tbi 1,4 w Julce i żeby był fun to na pewno nie 1500 a nawet nie 2500 obr/min, żeby dobrze było musiałem tak pod 4 tys trzymać żeby mi turbinka dawała frajdę...
Kurcze nie wiem, albo jestem skrzywiony po boxerkach i Vce albo teraz te silniki sa cos nie teges:)
I ciągnęła tylko w zakresie 4000-5000? Może miałeś tryb A?
Nie miałem tryb D, w A nie dało sie jechać... bimski, jechałem 2.0Tb w Busso i miałem frajdę, fakt turbo pompuje przy wiekszych obrotach, ale rwie jak dziki...
Nie ma porównania 1,4Tbi i 2.0 Tb, to zupełnie inne silniki i inaczej sie zbierają, 2.0Tb jest super... W tym 1,4 nic mnie nie porwało, kierownice mogłem utrzymać i to mnie zasmuciło w porównaniu z 2litrówką Busssssooooooo:)
Tutaj musiałbym porównać 1,8Tbi to może bym zweryfikował swój osąd, jeszcze nie miałem przyjemności śmigać tą bestyjką...
Aaaa...niestety nie wiem bo nie jeździłem 1,8 8v Tb, ale nie jestem pewny mimo to ze kopa ma lepszego nawet od tych 3 tys, dla mnie nie problem wysokie kręcenie ale to że jak już trzeba to niech przynajmniej wyrywa kiere z rąk:) Moje odczucia dotyczą nowej jednostki silinkowej w porównaniu do "starych" silniczków AR
no niestety,ale firmy kierują się statystyką sprzedaży ,nie znam danych,ale domyślam się ze jednostki alfy z dużymi silnikami poprostu się nie sprzedawały na tyle mocno by opłacało się to producentowi..
jest teraz mega parcie na ekonomie,najlepiej żeby auto nic nie paliło....
przyznaje że Alfa Romeo nigdy ekonomiczna nie była,i troszkę tego nie rozumiem,bo to nie jest auto klasy Ferrari że tutaj spalanie się nie liczy.....a spalanie 2.5 V6 na poziomie 16-17 litrów w mieście,gdzie jest to spalanie jakie sam producent podaje jest wyjątkowo duże,wystarczy spojrzeć na auta o podobnej mocy i pojemności,i spalanie jest niższe.....
Honda Prelude 2.2 Vti 185 km pali ok 13 /100km , bmw E-36 2.5 LITRA 190 KM pali również ok. 13-14 l.....,nie wspominając o silniku 2 litrowym Twin Spark,jaki zresztą sam posiadam w swoim Spiderku,i mimo iż mam auto w pełni sprawne,z bardzo małym przebiegiem spala mi ok 13-13.5 litra po jezdzie w Poznaniu,konkurencja w tym przedziale pojemności i mocy spala ok 1.5 -2 litrów mniej.....
Możemy budować ideologie ze Alfa Romeo jest wyjątkowa itd....to wszystko racja,ale uważam mimo wszystko że producent się mocno nie przyłożył odnośnie ekonomiki,ponieważ auto było skonstruowane dla zwykłego przeciętnego użytkownika.....a tutaj spalanie się liczy,bo to jeden z ważniejszych czynników przy dużych przebiegach czy kupno auta się opłaca bądz nie....
Zapewne nie raz użytkownik Alfy Romeo czuł sie oszukany...płaci nie mało za wszystko,dużo pali,na każdy metaliczny dzwięk jest wyczulony jak najlepszy muzyk.....ale jak się na nią spojrzy to jak na piękną kochankę która wydusza każdy grosz,ale daje od siebie tak dużo:)
A ja jestem fanem starych ośmiozaworowych TSów i V6 Busso - te silniki są ideałami, zamordowały je ekologia i księgowość - naprawdę, z punktu widzenia mechanika niewiele można tam poprawić.
Racja, Radzia:))
Zgadzam się w pełni,Alfa bazuje na swojej pięknej historii,na firmie która stawiała się na równi z najlepszymi markami na świecie.....ale panowie,nie zapominajmy że to było ponad 60 lat temu....
a teraz pomimo iż oferuje samochody przepiękne , 8C jest wg mojego gustu arcydziełem na kołach,i nie widziałem nic piękniejszego...to mamy upakowanego fiata Tipo,tempre itd w ładny kostium....
ale z drugiej strony na to patrząc.....to chyba tylko dlatego nas stać na tą marke....bo inaczej było by jak 8C Competizione...był by to samochód dla elit,bo taka kiedyś Alfa Romeo była.....
Powiedzcie mi, co sądzicie o boxerach? Waszym zdaniem ten silnik zasługuje na wyróżnienie?
Bo ja uważam ten silnik za jeden z najlepszych wyprodukowanych przez AR. Mam taki i w przełożeniu osiągi - pojemność - spalanie jest rewelacyjny. Do tego, model z 93roku a jest dość zaawansowanym technicznie samochodem (ABS, komp. pokładowy, elektryczne szyby, w niektórych wersjach klimatyzacja..)
Fakt, że v6 to zupełnie inna klasa, ale mimo wszystko ja tam wolę boxerka ;)
Nie żartuj Kierownik..spalanie? Pali dużo, za dużo. Jest to poza tym silnik elastyczny w strefach wysokich obrotów, a zatem w jezdzie miejskiej dość krowiasty. Sam mam boxa od paru lat:) wiem co mowię.
Silnik jest kultowy, brzmi genialnie, posiadanie go to frajda i temat do rozmów z innymi, rzędowcami:))
Ale realnie patrząc: jak jezdzisz spokojnie, nie masz funu. Jak jezdzisz ostro, dynamicznie, rwiesz paski, przekręcasz panewki i zjadasz hektolitry paliwa.
Taka prawda panie.
Powiem Ci tak, ja tam jakoś specjalnie delikatnie nie jeżdżę, piski na światłach, slalom między dziurami na drodze, dość dynamiczna jazda, wyprzedzanie, kręcenie obrotów to standard(dźwięk silnika jest piękny:) ) a pasków nie rwę, panewek nie przekręcam i fun z jazdy mam ogromny ;) jeżdżę od roku i zmieniałem amorki(stare były fabryczne;) ), przegub lewy, i sworzeń prawy - tylo co robiłem przez rok, wiem co mówię, parę razy prędkość przekroczyłem.. mój rekord tą alfą to 180 km/h poszłaby więcej ale jakaś skoda się za mną oglądała na ekspresówce przed warszawą...
Tak samo jak przewidywalne i nudne jest czytanie o wyjątkowości rasy kierowców-właścicieli alfy, niczym jedynej słusznej rasy aryjskiej lat kilkadziesiąt temu. W czym tak fantastyczna i przerastająca konkurencję jest alfa z lat 1990-2010, że można pokusic się o stwierdzenie, że kierowcy tychże samochodów nie są zwykłymi użytkownikami samochodów?
Bimski, skoro tak ciebie to gryzie, po co jestes na tym forum? jak widzę, posuwasz BMW. Czemu nie jestes wsród swoich? dres się suszy na balkonie czy co?
---------- Post dodany o godzinie 23:57 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 23:55 ----------
A powiedz mi, jak czesto zmieniasz pasek rozrządu przy takiej jezdzie? Ja sie zblizam do 5o tys i zaczynam myslec o wymianie. Jak myslisz, czekać do tych magicznych 60 tys.?
Dres nie ma nic do tego, Alfa w latach 1990-2010 nie oferowała nic specjalnego, odchodzenie od tradycji, silniki jakie były takie były, boxery fajnie brzmiały ale utrzymanie to masakra (w porównaniu do boxerów subaru), TS'y też nie zachwycają, spalanie kosmiczne nie tylko benzyny ale i oleju a gdyby nie JTD to by jej nie było już pewnie dawno, taka prawda... Jeździłem 145 jeżdżę 147 a ostatnio nawet miałem okazję BMW 320D. 145 było super, prowadzenie klimat. 147 to taka choinka na kołach, zawiodłem się bo spodziewałem się więcej po tym samochodzie. BMW, hmm ma coś w sobie, proste, kanciaste i gdyby nie ropniak było by super (R6).
No to kup BMW. Nie rozumiem was ludzie, alfa wam sie nie podoba, to zmiencie auto, zmiencie portal, po co siedzicie tutaj i narzekacie, jakie to badziewie ta alfa??
Zawieszenie wielowahaczowe w kompakcie, pierwszy common rail, 2 tytuły CoTY, silnik bokser, V6 Busso, najmocniejsze przednionapędowe auto na świecie, design, z którego potem wszyscy ochoczo czerpią... Ale tu nawet nie chodzi o takie mierzalne rzeczy... Odwracasz się i rzucasz jeszcze raz okiem na swoje BMW, kiedy wysiadasz? Bo ja na swoją Alfę zawsze. I między innymi dlatego różni się dla mnie od innych aut. A że kiedyś była wyjątkowa? Kiedyś 98% użytkowników tego forum mogłoby o Alfie co najwyżej marzyć...
Diesel w samochodzie, którego hasłem przewodnim jest 'cuore sportivo' chyba nie powinien byc powodem do zachwytu. ;) Bokser jest też w porsche, subaru (tu nawet w wersji hołubionej [diesel] na tym forum... miłośników motoryzacji i funu nota bene). Zawieszenie wielowahaczowe? Z tego co wiem, nawet civic takie miał. ;) V6 busso? Rzędowy mpower jednak oferuje/oferował więcej (pomijając subiektywne kwestie typu brzmienie).
Pewnie, że odwracam się i rzucam okiem na bmw. Bo bezpiecznie i bez niespodzianek dowiózł mnie na miejsce, bo lubię ten samochód niesamowicie, a jego osiągi mocno mnie zaskoczyły (in plus), bo nigdy mnie nie zrobił w balona i zawsze, za każdym razem gdy tego potrzebuję, odpala bez zająknięcia, nawet przy olbrzymich mrozach. No i jednak co 6 cylindrów, to 6 - brzmi nieporównywalnie lepiej od każdego w takim samym stopniu seryjnego i zaawansowanego technicznie, czterocylindrowego fiata. ;)Cytat:
Odwracasz się i rzucasz jeszcze raz okiem na swoje BMW, kiedy wysiadasz? Bo ja na swoją Alfę zawsze. I między innymi dlatego różni się dla mnie od innych aut. A że kiedyś była wyjątkowa? Kiedyś 98% użytkowników tego forum mogłoby o Alfie co najwyżej marzyć...
Kowalski: jesteś typowym świeżym użytkownikiem tego forum, nie mam Ci tego za złe. ;) Będąc w tym środowisku już jakieś 5 lat zdążyło mi się znudzic bezustanne bicie piany o fantastyczności seryjnych samochodów i 'wyjątkowości' przerabianych stylistycznie w DOKŁADNIE TEN SAM sposób (wszak 'gta look, toora z ti i bodykit gta [w skrajnych przypadkach + logo]' to takie wyjątkowe zestawienie) tychże samochodów.
Robią. Nie jestem na bieżąco, ale raczej nigdy nie lansowali 'idealnego połączenia ekonomii i sportowych wrażeń' (vide plakaty reklamowe infiniti i silnika diesla), w przeciwieństwie do, na przykład, seata. Problem w tym, że w alfie zbyt mało się dzieje, a jak się dzieje, to kończy się na czymś bez charakteru w lepszym opakowaniu, któremu wmawia się na siłę charakter i emocje. ;)
O ile sześciocylindrowe porsche bardzo bym chętnie u siebie widział, to subaru tak już słabiej. Zresztą - bokser alfy powstał trochę wcześniej niż 1990, później to już chyba wkładali tylko resztki z magazynów do wyczerpania zapasów :DCytat:
No bo można przecież przyjąć, że Porsche i Subaru to przeciętne auta.
poczekaj, poczekaj jeszcze parę muminowatych modeli i nie odróżnisz alfy od opla czy hyundaia albo innego skośnookiego wynalazku.
alfie coraz bardziej brakuje charakteru pod względem wyglądu bo technicznie to już żadna alfa ale z drugiej strony to nie ma się co dziwić takim włochom, którzy poważni to raczej nie są.
To niepopularne tutaj ale spodobało mi się opakowanie więc kupiłem produkt i głównie oczekuję od niego że bezstresowo mnie dowiezie tam gdzie chcę. Jak jest fajnie zestrojony i się dobrze prowadzi to plus, jak silnik ładnie gra to OK, jak są innowacyjne rozwiązania to też ale to wszystko dla mnie wartość dodana-ważna ale nie będę do tego "ideologii wyższości" dorabiał. W pierwszym rzędzie ma on być dla mnie a nie ja dla niego (patrz jakieś wycieki, obchodzenie się jak z jajkiem, paliwożerność czy kłopotliwy serwis). Mimo tego że nie jeden silnik rozbierałem i składałem i sporo przy aucie potrafię zrobić (czasem nawet sprawia to przyjemność) dla mnie to dyskwalifikuje auto podczas gdy niektórzy "prawdziwi alfisti" nie umiejący bezpiecznika wymienić uznają to za normal. Dlatego nie mam żalu o fiatowskie masowe dość sprawdzone technologie.
Ja również uważam silniki typu boxer od Alfa Romeo za warte wyróżnienia. Ale tylko te montowane do końca produkcji w 33. Do 145 czy 146 te silniki nie pasują, przez co tracą swoją magię którą tworzyły w starszych modelach AR.
Rozumiem Pana Kowalskiego z tym że uważa silniki typu boxer za mało elastyczne i paliwożerne. Posiada model 145 który jest zdecydowanie cięższy od 33 i dlatego nie modernizowany przez lata silnik typu boxer nie daje sobie rady w nowszych od 33 produkcjach.
Ja posiadam 33 z silnikiem typu boxer. Dla mnie ten samochód jest szybki, elastyczny i pomimo gaźników potrafi zaskoczyć pozytywnie spalaniem.
Jadąc w trasę 33 używam głównie 5 biegu, elastyczność silnika typu boxer wspomagana gaźnikami jest rewelacyjna przez co pozwala na wyprzedzanie innych aut bez zbędnej redukcji. Dodatkowo dodam iż posiadam najdłuższą skrzynie biegów montowaną w silnikach benzynowych w 33 więc gdyby do tego silnika dołożyć przełożenie główne z silnika 1.3/1.4 boxer to elastyczność byłaby jeszcze lepsza.
Osobiście bardzo żałuję że Alfa Romeo nie produkuje wciąż silników typu boxer. Jest wiele aspektów w których wyprzedzają jednostki rzędowe i jak widać po Porsche i Subaru jeśli się rozwijało ten pomysł to i w tych mega ekologicznych czasach można sprzedawać auta z tego typu silnikiem.
Eeee ja mam tez 145 w 1,7 16v BX i daje świetnie radę. Jak kupowałem to auto to nie liczyłem się ze będzie mi palił 6 litrów/100 km..bo to nierealne... Jak dla mnie silnik jest elastyczny, bezawaryjny i brzmi pięknie nawet na seryjnym wydeszku:) Miałem wiele ofert kupna juz tego auta ale moja Pani tak sie w nim zakochała że nie chciała sprzedac mimo ze dawali więcej niz sam za nia zapłąciłem...
Z przyjemnością jeżdżę moją Vką Busso i boxerkiem, oba silniki są dla mnie kwintesencją AR za dobrych starych czasów i co najważniejsze nie czuje dyskomfortu przesiadając się z 226 KM na 127 km...
do momentu wypadku i skasowania jeżdziłem 33-ką codziennie do pracy a wracając specjalnie wracałem do domu dłuższą trasą!Mimo iż było to tylko 1,4 to i tak dawał mi tyle frajdy jak żaden inny samochód:)To był prawdziwy dzikus - do momentu aż mnie staranował golfiarz...Teraz ten sam boxerek pracuje w 145 żony a i tak z miłą chęcią wsiadam do niej i wcale nie uważam że jest mułowaty,a dżwięk silnika poprawia mi humor na cały dzień:)Co do awaryjności-jaka awaryjność boxera?:D
zgadzam sie, co do 1.7. Jest OK. Ja mam 1.6 i daje radę ale... ciężko dzwignąć auto spod swiateł, masa robi swoje. Nie raz 33 dała mi łupnia:))
Natomiast juz kompletnie uważam za pomyłkę silniki 1.4 w 145. Ludzie, to w ogóle nie jedzie.
Miałem przyjemność jeździć 145 z boxerem 1.4 - faktem jest, że to auto ledwo jeździ... jeśli chodzi o 1.7 w 145 - jest ok.
Jak wspomniałem wcześniej - awaryjność boxer'a 1.7? 8v - trzeba się postarać żeby go zepsuć.. nie zmieniać oleju, rozrządu itd.. 16v z tego co się orientuję jest trochę gorzej co chodzi o awaryjność, bo ma większe obciążenia, które musi znosić:) Jeśli chcecie poznać prawdziwy smak jazdy AR z silnikiem bx zapraszam do jakiejkolwiek 33'ki w miarę utrzymanej - stare auto, ale frajda z jazdy tym autkiem przegania niektóre nowsze samochody..
a ja troche rozumiem Bimskiego i jego krytyke Alf po 75, jezdzilem wieloma Alfami, łacznie z najnowszymi, min GTA i pod wzlędem trakcji i radosci z jazdy...narazie nie jechałem lepszą od 75:) to cos zupełnie innego. Powiem tak, warto chyba spróbować. Bo 145, 155, 156 (poza GTA) to jakoś tak...daleko :)