Powtórzę to co pisałem w temacie o MCSF:
Dzisiaj został u mnie w aucie na 3 sekundy odłączony akumulator po czym po podłączeniu i włączeniu silnika wyskoczył błąd MCSF oraz przestał działać pedał gazu. Podholowany zostałem do mechanika (akurat najbliżej był serwis Fiata) gdzie po podłączeniu komputera wszystko zaczęło działać właściwie. Było to jednak złudne. Po wyjechaniu na autostradę w momencie przekroczenie 4250 obrotów na 5-tym biegu albo też troszkę większej ilości na 4-tym wyskakuje znów błąd. Byłoby to znośne gdyby nie ciągłe pikanie. Mam więc teraz samochód z pikaczką gdy jadę powyżej 140khmPoza tym czasem, rzadko bo rzadko, na rozgrzanym silniku przy ruszaniu bądź też w okolicach 2000 obrotów silnik jakby się dławił. Miał ktoś coś takiego kiedyś? Zna ktoś jakiegoś fachowca dobrze znającego się na temacie w okolicach Zielonej Góry?