lukas1983, przesadziłeś troszkę. To, że u mnie tak się teraz porobiło to wyłącznie zasługa poprzedniego, że nie dbał o autko, miał je 4 lata, ja mam 2 lata i jak tylko zauważyłem jakiś odgłos, szmer, od razu do mechanika i wymiana (ojciec jest mechanikiem, ma własny warsztat, więc takie rzeczy to się robiło od strzała, bo autko dzień w dzień było mi potrzebne do dojazdów do pracy). Po zakupie od razu poszło w te autko ponad 2000zł, aby powróciło do normalnego stanu. Olej, wszystkie filtry wymieniam co 4 miesiące, jak tylko zauważę jaką nieprawidłowość to od razu dumam co naprawiać.
Z tą rdzą to po prostu nie miałem kiedy się tym zająć, potrzebowałem autko do dojazdów do pracy, nie było szans aby wyłączyć autko z użytkowania na dłuższy czas. Teraz pojawiła się okazja, ba nawet autko zastępcze na blisko miesiąc będę miał do dyspozycjiwięc można się tym w końcu porządnie zająć. Do tej pory naprawy w tym aucie nie trwały więcej niż dwa dni, więc jakoś to ogarniałem, a teraz się szykują jakieś dwa tygodnie postoju autka.
Teraz po prostu dużo rzeczy zbiegło się w jednym czasie. W zawieszeniu mam luz lewego, górnego wahacza (ten akurat, który nie był przeze mnie nigdy wymieniany, reszta jest ok), o turbinie też wiedziałem od dawna, ale niestety nie miałem kiedy tego zrobić, bo musiałbym autko na tydzień jak nie więcej wyłączyć z użytkowania. Amortyzatory mam sprawne na ponad 60% więc też mogą jeszcze pojeździć. Na upartego, mógłbym zrobić ten próg, wymienić wahacz a brzęczeniem od czasu do czasu czegoś tam w skrzyni biegów bym się mógł nie przejmować i jeździć, aż się rozwali
Ale nie ze mną takie rzeczy, ja lubię mieć wszystko sprawne (bo wygodniej i spokojniej się jeździ, jak się ma pewność, że autko nie rozleci się za chwile) i dlatego wolałem już polecieć po całości z naprawą i wymienić raz a dobrze, ale jak podsumowałem ile to wyjdzie, to miałem mała wątpliwość. Teraz już wiem, że nic lepszego w tej cenie nie kupię i naprawa wg. was jest opłacalna.