a jak można sprawdzić czy to na pewno ten czujnik?...Już za dużo kasy straciłem na wymianę części sprawnych;/teraz znowu wydałbym koło 400zł na czujnik a znając moje szczęscie okazało by się to zbędne,ale dzięki Saander za podpowiedź
![]()
a jak można sprawdzić czy to na pewno ten czujnik?...Już za dużo kasy straciłem na wymianę części sprawnych;/teraz znowu wydałbym koło 400zł na czujnik a znając moje szczęscie okazało by się to zbędne,ale dzięki Saander za podpowiedź
![]()
Ze sprawdzeniem Ci nie pomogęSam walczę z tym problemem aktualnie, dzisiaj powinienem dostać nowy czujnik (250zł). Po ostatnim czyszczeniu tydzień miałem spokój, niestety znowu się pojawił problem i zamówiłem. Jaki masz błąd na komputerze?
Czyściłeś wszystko zgodnie z tematem http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...td_2004_a.html ?
Wężyki radzę dla spokoju wymienić.
Jak wymienisz ten czujnik to daj znać jakie efekty. Wydaje mi się że oczyściłem go dobrze tym bardziej że nie był jakiś przesadnie zabrudzony. Nie pamiętam tego błędu, ale coś z przeładowaniem chyba...chyba teraz zabiore się za kupno tych wężyków. Dzięki Pozdr
Czujnik wymieniłem, po 40 km cisza natomiast ostatnio błąd rzadko się pojawiał. Pojeżdżę jeszcze i zobaczymy. Czyszczenie pomaga tylko na sprawny czujnik, jak się posypał to niewiele da.
BTW nowy czujnik przy tym żółtym języczku ma dodatkowo kawałek plastiku, zastanawiam się czy w starym go nie było czy się złamał. Będę w domu to wrzucę zdjęcie o co chodzi.
![]()
Ostatnio edytowane przez Saander ; 13-11-2014 o 16:50 Powód: foto
Pewnie się złamał. Ja swój miałem cały zawalony, że nie wiedziałem, że tam w środku coś może być. Wymoczyłem w benzynie ekstrakcyjnej i delikatnie pędzelkiem czyściłem. Języczek wprawdzie nie jest już żółty, ale działa i śmiga jak trzeba. Ten plastki jest chyba od tego, żeby wyłapywać drgania "języczka" (?).
Tyle, że nie miałem żadnego błędu - marchewa przez EGR się wyświetlała i chowała, a zawalony czujnik objawiał się tym, że przyspieszał na dolnych obrotach prawie jak polonez.
Jak czujnika zapomniałem podpiąć, to marchewa zapaliła się i mimo podłączenia ponownie czujnika nie gasła. Skasowałem marchewę za pomocą torque.
Jak czyściłem swój czujnik to był ten zółty języczek. Oddałem auto ost raz na diagnostyke i powiedziałem że jak nie będą pewni co wymieniać to niech lepiej nie ruszają. Za dużo już wsadziłem rzeczy "niepotrzebnych"...być może ten czujnik mam rzeczywiście walnięty dlatego czyszczenie nie pomogło...
Dodano po 2 minutes:
aha...kontrolka "check" jak się zaświeciła tak nie gaśnie już od 4 dni;/...wcześniej znikała. Jak odłączałem czujnik to nie ruszałem akumulatora ale kluczyki nie były w stacyjce. Jak myślicie o co chodzi?
Pozdro
Ostatnio edytowane przez sneijder ; 14-11-2014 o 14:59 Powód: Dodano
W końcu wszystko śmiga!!okazało się że "gruszka" od turbo się nie dokykała i źle sterowała geometrią czy coś w tym stylu...po roku w końcu poczułem prawdziwą moc tego auta-banan na twarzy
![]()