Witam serdecznie,
przeczytałem kilka tematów o wstrząsach budą podczas przyspieszania, ale nigdzie nie znalazłem mojego przypadku.
Swoją Alfą jeżdżę tylko po Niemczech i głównie po autostradach, niedawno jechałem do Dortmund (trasa 500km z Berlina) i około 40km przed końćem trasy, usłyszałem dziwny dźwięk. Pojawiał się wówczas, kiedy na biegu spuszczałem noge z gazu. Taki cichy stukot, troche mnie to zaniepokoiło ALE co gorsza, musiałem zatankować i okazało sie, że nie mogę zredukować biegu. Strasznie ciężko wskoczyła 3jka, ale jak już wskoczyła, to biegi latały normalnie.
Przygoda z biegami powtózyła się może ze 3 razy przez następne tygodnie, cichy odgłos został, ale ogólnie zapomniałem o problemie. Sprzęgło oceniam na dobre, nie zbiera juz od podłogi ale spokojnie w 1/3 więc dobrze, biegi wbijają idealnie, nic się nie dzieje poza jedną rzeczą.
Jakieś 2 tygodnie po owym wydarzeniu, znowu na autostradzie zauważyłem, że podczas przyspieszania trzęsie budą. Wydaje mi się, że trzęsie od strony pedałów (???). Zjawisko jest dosyć irytujące, i wydaje mi się, że się nasila. Jeżdżę już tak kilka tygodni ale małe dystansy (córka do szkoły itd), ale boje się wyjechać w dłuższą trasę.
Jak sądzicie, co to może być? Wydaje mi się, że te dwie sprawy są jakoś ze sobą powiazane?
Generalnie nie było większych problemów z autem, ten wydaje mi się dosyć dziwny
Czytałem nawet, że ktoś miał niedokręcone kołaAle u mnie problem występuje tylko przy przyspieszaniu, bez znaczenia czy jadę 50 czy 150, dodaję gazu to buda trzęsie. Wydaje mi się, że jak redukuję i przyspieszam na wysokich obrotach, to mniej trzęsie!
Dajcie znaka co sądzicie!