Witam.
Jeżeli jest gdzieś opisany podobny problem do mojego to z góry przepraszam, ale nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi, albo jej nie znalazłem.
Otóż od jakiegoś czasu jestem zadowolonym posiadaczem mojej pierwszej Alfy Romeo 166 z silnikiem 2.0 TS 16v.
Wszystko fajnie, z auta jestem naprawdę zadowolony (fakt przesiadka ze 101 konnego Uno do 150 konnej Alfy to różnica), ma moc, nie ma problemu z przyspieszeniem, elastycznością silnika, nie dymi, ładnie gada itp. itd. ale jest jeden problem..
Auto ma problem z utrzymaniem(?) wolnych obrotów. Kiedy odpalam zimny silnik, wszystko jest ok. Po ok. minucie, dwóch silnik spada do 500 obrotów, ale wystarczy lekko musnąć pedałem gazu i sama z siebie potrafi wskoczyć na 1500 obr/min i wrócić do tych 900/1000 obr/min. Ten problem występuje także podczas jazdy. Jeżdżę ostrożnie, podjeżdżam do skrzyżowania, zbijam auto z biegu i albo w najlepszym wypadku spadnie do tych 500 obrotów, albo zgaśnie... Kiedy znów ją odpalę, jest wszystko ok, jakby nigdy nic, chodzi bez problemu i też potrafi wskoczyć na 1500 obr/min. Jest to dosyć denerwujący problem, choć jej mógłbym wybaczyć niż nie jednej kobiecie.
Póki co wymieniłem w niej olej w silniku, skrzyni biegów i filtr powietrza. Wyczyściłem porządnie także przepustnicę i całą rurę dolotową.
Czy może to być wina silnika krokowego? A może całą robotę partoli ten przepływomierz? Sam już nie wiem.
Pozdrawiam!