Witajcie, przeczytałem już kilka wątków ale nieco różnią się od mojego problemu. A mianowicie:
Od niedawna mam problem z odpalaniem na zimnym silniku przy niższych temperaturach.
Kiedy temperatura spada poniżej 10 stopni jak rano wsiadam do auta i zapalam je, trwa to nawet do 6-8 sekund. Zanim zacznę odpalać podgrzewam dwa razy świece bo bez tego jeszcze gorzej/dłużej odpala. Rozrusznik kręci, kreci i dopiero po kilku sekundach udaje się odpalić, w momencie odpalenia wyrzuca chmurę białego dymu, czytałem, że dym to może być problem z pierścieniami lub uszczelką pod głowicą - ale czy to też problem ciężkiego odpalania?
W aucie wymieniłem już: szczotki rozrusznika, wszystkie świece żarowe, na bieżąco są wymieniane wszystkie płyny i filtry, było sprawdzane ciśnienie na pompie paliwa i też jest prawidłowe.
Problem pojawił się dopiero kilka miesięcy temu. W ciągu dnia jak auto użytkuję z nieiwelkimi przerwami czasowymi (kilka godzin) wszystko jest ok. Problem pojawia się po dłuższym postoju i nasila gdy jest nizsza temperatura powietrza.