
Napisał
boomi86
Witam forumowiczów, jest to mój pierwszy post, forum przeglądam już od ponad roku ale mam pewien problem z moją Julką 1.4 MA 170KM, może ktoś miał podobnie.
Od piątku (03.01) pojawiła się usterka, a mianowicie po odpaleniu auta silnik pracuje normalnie, po przejechaniu 100-300m na 2-3 biegu silnik traci moc, zamigał check engine, auto nie miało żadnych drgań, przy próbie zatrzymania się auto momentalnie zgasło, odpaliło po 3-4 próbach ponownie, po odpaleniu zero problemu moc, wszystko w normie. Akurat jechałem postawić autko na wymianę oleju w skrzyni i łożyska w tylnym kole, okazało się również że akumulator niedomaga i trzeba wymienić.
Autko odebrałem w czwartek po południu, odpaliło normalnie i w piątek rano też zero problemu po odpaleniu. Problem pojawił się w piątek po południu, po wyjściu z pracy, ta sama sytuacja jak wyżej. Po kilkuset metrach od ruszenia na 2 biegu brak mocy kilka razy mignął check engine ale po 200-300m autko odżyło i jechało normalnie. Odstawiłem na 2-3 godziny odpaliłem zero problemów. Od piątku do dzisiaj autko stało nieodpalane. Dzisiaj sytuacja podobna odpala od strzała, po kilkuset metrach spada moc, nie miga żadna kontrolka, musiałem się zatrzymać przed przejściem i momentalnie autko zgasło jak tydzień temu. Zgasiłem silnik odpalił za drugim razem po dobrych 8 sekundach kręcenia. Po odpaleniu wszystko działa normalnie, moc wróciła, nic się nie dzieje przez cały czas dalszej jazdy.
Moduł MA, świece i olej wymieniłem w ASO ok. pół roku temu (jakieś 4tyś km), jak padał aktywator to check engine palił się cały czas i auto trzęsło się niemiłosiernie + odłączało S&S i DNA.
W tym wypadku takich objawów nie ma. Check miga przez chwilę albo nie pojawia się wcale, auto nie ma żadnych drgań, nie odłącza żadnych systemów.
Poniedziałek: Dzisiaj rano pojawiło się trzęsienie/szarpanie i migający check, nie działa DNA ale nie ma komunikatu, po rozgrzaniu silnika i zgaszeniu auta, kolejne odpalenie bez problemu i wszystkie objawy znikają.