Nie onanizm tylko pobożne życzenie fanów zakochanych w pięknych,hipnotyzujących liniach alfy romeo.Pamiętam jakby to było dziś gdy w 1999 roku zobaczyłem w salonie Konrys w Białysmtoku piękną, srebrną 156 2,5 V6.Już wtedy wiedziałem ,że kiedyś muszę mieć AR156, i to właśnie jest myśle ta magia De Silvy,gość sprawia ,że człowiek nie może zapomnieć o danym aucie ,pałając coraz większą rządzą posiadania go.Tego właśnie życzę wszystkim fanom Ar w związku z powrotem De Silvy do Alfy romeo,by widzieli tą magię w jego projektach i byli nimi zahipnotyzowani.Osobiście patrzeć nie mogę na muminowatą Mito i Giuliettę i jestem pewien ,że nie jestem odosobniony w tym przekonaniu.
Możesz to nazywać onanizmem,dla mnie to właśnie pierwiastek wyjątkowości,bo rzadko się zdaża by posiadacze aut przejmowali sie tym, w jakim kierunku stylistycznym podąża ich ulubiona marka.