Jeśli kupujesz autko v6 to chyba liczysz się z tym, że ono łyka trochę więcej? Bo to jest raczej logiczne, nie mówię, że to alfa "ble ble ble" i jej wolno, ale skoro kupujesz takie auto to chyba liczysz się z kosztem paliwa? Bo jeśli kupujesz auto i myślisz tylko o osiągach, to albo masz duuuuużo kasy albo brak rozumu(bez obrazy). To trochę tak, jakby wybudować duży dom i potem narzekać, że rachunki za prąd są duże.
A poza tym, jak można liczyć OC do kosztów eksploatacyjnych? W każdym aucie trzeba to kupić i alfa się jakoś nie wyróżnia stawkami, choć przyznam że sa one wyższe niż w przypadku poloneza.
Moja alfa przez rok użytkowania wchłonęła ok. 2 500zł - różne naprawy (amortyzatory przód, elektryka i różne inne pierdółki)
Środków czyszczących (<szok>) nie liczę bo nawet jak bym miał "malucha" to i tak bym je kupował.
OC - za drogie, dlatego zarejestrowane na ojca
Paliwo - pb za drogie dlatego jeżdżę na LPG. Nie jednego bym zawstydził wskaźnikiem moc <=> spalanie.
Jony88 a np. dlatego, że nie musiałeś ich kupować, żeby dalej jeździć (chyba że poprzednie które miałeś masz pogięte/połamane to ok), to jest bardziej na zasadzie "chciałem to sobie kupiłem".