Witam, mam od pewnego czasu boxera 145, zaczne od tego że zawsze rano czy to przymrozi czy nie, mam problem z odpaleniem auta przy prawie każdym odpaleniu trzeba przygazować zmieniłam akumulator i dodam że nie oszczędzałam na nim i dalej zachowuje się tak samo przy odpaleniu obroty spadają bardzo mocno że aż zaczyna coś "trzeszczeć" jak przygazuje to tego nie ma, to jeszcze nie było by problemem gdyby nie po raz kolejny gdy odjechałam (całe szczęście kawałek od domu) i auto od tak sobie gaśnie i klops nie da rady odpalić trzeba holować, wyłącza się totalnie, przy ponownych próbach kręci normalnie ale nie da rady go odpalić ani dodać gazu, dodam że mam immobilizer czasem nie chce się wyłączyć kontrolka przy włączonym zapłonie czasem świeci się kluczyk i nie chce zgasnąć ale przy ponownej próbie kluczyk gaśnie ( i nie odpalam auta przy zapalonej kontrolce) nie wiem czy to może być wina immobilizera, czy akumulator nie ma ładowania chociaż gdyby to akumulator to by słabo całkiem kręcił tak mi sie wydaje.. a i już mój mechanik nie ma siły do tego auta ;/ ;p pomożecie ?
---------- Post added at 12:21 ---------- Previous post was at 12:13 ----------
aa.. i dodam że przy każdej takiej awarii przy aucie nie jest robionego nic konkretnego mechanik pogrzebie posprawdza po dniu ew. dwóch odpala raz tylko wyciągneli akumulator i naładowali a potem ładnie odpalił ale jak pisałam kupiłam nowy..