Miała trochę zjechany no ale cóż . Myślałem że coś z nią nie tak było . Powiedz mi miesiąc po kupnie jakoś , zauważyłem przy sprzątaniu od strony pasażera pod podłogą jest morko . Z kad tam woda sie wziała ?
Miała trochę zjechany no ale cóż . Myślałem że coś z nią nie tak było . Powiedz mi miesiąc po kupnie jakoś , zauważyłem przy sprzątaniu od strony pasażera pod podłogą jest morko . Z kad tam woda sie wziała ?
A jak się już pyta o takie kwestie to zdjęcie by nie zaszkodziło a jest zdecydowanie lepsze niż objaśnienia i opisy słowne. "Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów."
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
Pewnie jakiś problem z uszczelką drzwi, ale to już było gdzieś na forum omawiane. Musisz poszukać, ale wydaje mi się że to jest to:
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...trza_auta.html
Ostatnio edytowane przez mariuszoles ; 07-05-2012 o 09:42
Wodę od strony pasażera masz przez problem z uszczelką.
Co do korozji - na niemalowanej Alfie korozja może wystąpić tylko w jednym miejscu - na tylnej klapie (przy wersjach kombi, spotkałem parę takich aut, przy czym wszystkie z rocznika >2008 czyli poliftowe). Pojawiają się punktowe wybrzuszenia lakieru, pod spodem jest rdza. Na przednich błotnikach i masce jest to raczej niemożliwe.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Niestety. W Polsce wg zapewnien wlascicieli czy tez komisow 90% samochodw jest bezwypadkowych i wszystko co moglo byc uszkodzone to drobne "obcierki" na parkingu pod marketem. Twoja Alfa pewnie wypadku w mysl sprzedawcy nie miala ale pewnie miala sluczke i zostala zrobiona "na odwal sie". Stad wlasnie korozja w dziwnych miejscach.
A to, ze biznesmen odstawil ja do Polinaru do naprawy o niczym nie swiadczy. Wszyscy kombinuja jakby najmniejszym kosztem auta naprawiac.
ale on ją tam kupił tam serwisował
No dobra. Ale wcale to nie swiadczy o tym, ze auto nigdy nie mialo jakiejs stluczki. Pamietaj, ze jak ktos mowi, ze nie mialo to tylko i wylacznie mowi ...![]()
Wiem że są różne krętacze , no ale myślę że tacy poważni gości jak pracują w polinarze to powiedzieli by co i jak z nia bylo robione.
tego bym się akurat nie spodziewał...jeżeli auto u nich stało w komisie to za wszelką cenę będą chcieli je sprzedać tym bardziej, że mają z tego zysk. W Carservis w Warszawie stoją różne okazyprzy niektórych już sami sprzedający mówią, że są rozbite...a przy niektórych jeszcze się upierają, że są "igiełki". Także nie ma zależności, że jak auto sprzedaje komis przy ASO to jest to na 100% pewne auto.
Born to be wild.