Chyba się skuszę bo u mnie też strzela od strony kierowcy niemiłosiernie że aż wstyd czasami drzwi otworzyć![]()
Chyba się skuszę bo u mnie też strzela od strony kierowcy niemiłosiernie że aż wstyd czasami drzwi otworzyć![]()
Śrubę po prostu wbiłeś na chama, czy najpierw zerwałeś z niej gwint? Dobrze widzę na zdjęciu, że wbity jest tylko trzpień, nie ma nawet główki śruby(urwana, ucięta, a może jest od spodu i nie widać na zdjęciu?;p)
Szkoda, że nie ma trzymania z obu stron, ciekawe czy przypadkiem szybko się nie wyrobi, zacznie latać w otworze i znajome dzwięki powrócą![]()
główkę śruby i gwint obciąłem. A tulejka zrobiona że śruby jest wprasowana bo wbić nie dało rady. Nie ma zabezpieczeń po prsotu wbite i tak siedzi. Jak sie wyrobi to kupię nowy a na razie będzie tak i przypuszczam że wytrzymie wiecej jak ori bo nie ma tam miedzianych tulejek i plastikowych podkładek. A w razie gdyby wystarczy cyknac migomatem ale nie robiłem tego bo łatwiej będzie zdemontować gdyby coś kiedyś.....
a nie lepiej tam srube z gwintem dac jakas i to zakrecac nakretka potem w razie czego wymiana zajmie malo czasu
skoro tulejki sie wyrabiaja to gwint na śrubie podda sie znacznie szybciej a co za tym idzie szybciej pojawi sie luz. Zobaczymy jak długo powiekuje moja regeneracjajak padnie to napiszę
Ja kupiłem dłuższą śrubę tak żeby kawałek był bez gwintu i właśnie ten kawałek wykorzystałem
a mozna inaczej gruba sruba zgolona z gwintu tak gdzie to pracuje a zostawione z podkladka tylko na nakretke taka nieodkrecalna najlepiej z gory nakrecana kiedys moze na urlopie sie pobawie tym
najlepiej wymienić na nowy i po kłopocie. Regeneracje, naprawy, działają na 2 tygodnie i potem problem wraca. Nowy kosztuje ok 100 + wymiana, więc bardziej się opłaca
Czy bardziej, to już prywatna sprawa.
Sama śruba droga na pewno nie jest, może nawet znajdzie się coś takiego w garażu. Rozebrać drzwi i tak trzeba. Potem zostaje sprawa z zastąpieniem tej oryginalnej tulejki i zastąpienie jej "czymś", ale dla wielu z nas to w sumie sama przyjemność tak pokombinować
Cieszę się, że pojawiają się jakieś domowe sposoby na walkę z tym uciążliwym, aczkolwiek nieszkodliwym przypadkiem, jakim jest ten ogranicznik
Nie wiem tylko jak uda Ci się wsadzić taką śrubę(jeśli ma siedzieć sztywno), bez zerwania gwintu. Chyba żeby mieś taką śrubę, zeby była gładka w miejscu przechodzenia przez ogranicznik(tulejka), a tylko koniec mieć nagwintowany, ale o mniejszej średnicy niż reszta śruby - tam dałoby się nakrętkę i podkładkę i teoretycznie by śmigałoJak długo, to już można dywagować...
Lepiej kupić śrubę która jest tylko częściowo nagwintowana. Wtedy nie byłoby potrzeby zdzierania gwintu itp. Wystarczyłoby tylko dociąć śrubę na długość.
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]