Pamietaj, ze chciwosc zaslepia.
A poza tym sadzisz, ze to tania zabawa? Od 3 minuty:
tak czytam ten wątek od początku i dochodzę do wniosku że ten świat jednak schodzi na psy. Już naprawdę niewielu ludziom można ufać. Nie liczy się bezpieczeństwo osób które będą tym samochodem jeździły, tylko zarobiona kasa. Ktoś tu pisał że serwis weźmie sobie samochód, i go sprzeda jakiemuś naiwnemu który nie sprawdzi samochodu tak dokładnie jak Ty to zrobiłeś, bo jednak niewielu się zna aż tak na samochodach. Zresztą sam zobacz, gdybyś nie pojechał na hamownię to też byś nie wykrył tego defektu, a jeśli już to na pewno dopiero za jakiś czas kiedy byłoby już pozamiatane. Normalnie ręce opadają, kasa misiu kasa, jak mawiał pewien klasyk
swoją drogą to pewnie teraz serwis będzie szedł w zaparte że wszystkich formalności dopełnili i będziesz się z nimi jeszcze długo bujał, choć całe szczęście samochód jest w leasingu więc było nie było masz potężnego sojusznika, na pewno jesteś w lepszej sytuacji niż przysłowiowy Kowalski, z którym taki serwis pewnie by już nawet nie gadał. Mało to o takich sprawach w TV programów można pooglądać.
Jeszcze raz powodzenia w walce z nieuczciwościąno i mam nadzieję że potencjalny przyszły kupiec tego samochodu kiedyś w przyszłości odnajdzie ten wątek i się poważnie zastanowi zanim kupi taki samochód, bo cena będzie dobra.
Ostatnio edytowane przez krissis ; 14-06-2012 o 11:22
Pewnie zbyt optymistycznie, żeby nie powiedzieć, naiwnie, napisałem o wariancie, w którym serwis samochód jednak doprowadzi do pełnej sprawności, za cenę utraty gwarancji, ale faktycznie nie wziąłem pod uwagę, że kupią i na taki jaki jest poszukają "jelenia", bo skoro raz poszli na taki numer, dlaczego nie mieliby spróbować ponownie.
ba, pewnie jeszcze dodadzą że samochód był od początku u nich serwisowany a poprzedni właściciel po prostu wymienił auto na nowszy model. Niewygodne fakty jak sądzę pominą. Mogę się założyć że ta alfa, jeśli rzeczywiście tak się skończy ta historia, znajdzie nowego kupca w kilka dni. W końcu sporo jest naiwnych którzy uważają że najlepiej kupić samochód od autoryzowanego dilera bo auto będzie niezawodne i sprawdzone, serwisowane w jednym miejscu i to w dodatku w ASO
Wg mnie to był kretynizm ze strony firmy leasingowej, żeby się decydować na naprawę. Trzeba było sprzedać wrak (bez problemu osiągnąłby cenę w okolicach 35 tysięcy złotych), dołożyć te 60 tysięcy, które dali za naprawę i za 95 tysięcy można podstawić klientowi model, który będzie miał takie same parametry, jak ten rozbity. Bez rzeźby, bez problemów, bez gonienia potem po serwisach, itp.
Leasing teraz ma auto ze znikomym przebiegiem, półroczne, które ma w bazie zapis o naprawie za c.a. 60 tysięcy złotych. Przy późniejszej sprzedaży tego auta ta informacja będzie miała niebagatelny wpływ na cenę końcową... Więc kolejna strata.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Ba. Ja pisałem do leasingu, zeby wystosowali pismo do PZU z prośba o przejęcie i sprzedaż auta bo jest blisko szkody całkowitej. To odpowiedzieli, ze nie ma podstaw bo wycenia jest taka jaka jest.
A co do naciągania i dlaczego tego po cichu nie zrobili to mysle, ze nie chcieli ryzykować. Bo auto jeszcze na gwarancji i jakbym po np 8 miesiącach przyjechał z reklamacja, ze cos nie tak z autem (cos sie tlucze albo krzywe) to mieliby problem gdyby przyczyna wlasnie naciaganie bylo. A tak sądzili, ze im sie upiecze bo tego nie znajdę.
Bo gdybym znalazł po 3-4 miesiącach to zrzuciliby na nasze drogi i ze wjechałem w jakas dziurę.
Ostatnio edytowane przez oops2k ; 14-06-2012 o 15:05
Hehe, już dawno zauważyłem, że w narodzie ginie umiejętność wykonywania prostych operacji matematycznych. Po co ściągnąć sobie problem z głowy, pozbywając się auta tak uszkodzonego, skoro można mieć samochód po grubej (finansowo) naprawie, w dodatku teraz jeszcze klient nie może go eksploatować...
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
To alfka trafi do Viamotu na Zakopiańską na sprzedaż?? Chętnie przeszedł bym się posłuchać co mi powiedzą![]()