No niestety serwis nie powala. Mam kontakt z autoryzowanym serwisem innej marki na co dzień i powiem Wam że ogólnie słabo. Pierwszy kontakt i pytanie czy w nowych kołach czujniki ciśnienia trzeba kodować czy nie? Odpowiedz serwisu tak, trzeba kodować (dwie panie doradcy serwisu) po czym pytam sprzedawcę, na to on poszedł na serwis i mówi że nic nie trzeba kodować, słabe. Dzisiaj się umawiałem na wymianę oleju, serwis u mnie w mieście, to samo, facet nie wiedział ile oleju wchodzi, chciałem inny olej wlać niż Selenia, to nie umiał podać specyfikacji, o cenę też musiał pytać, ani podsumowania ile to kosztuje, ani ile potrwa, no premium to to nie jest..
Tego nikt nie wie. To tajemnica jak zasada działania Q4 Ludzie dolewają, kombinują. Potem kompy im wołają po kilku tys. o wymianę. Czujnik poziomu to jakiś żart. Jest cały wątek o tym jak w jednym samochodzie dwa ekrany wskazują różne poziomy bo są inaczej graficznie zaprojektowane. Nikt nie wie też jak prawidłowo skorzystać z tego pomiaru ani kiedy faktycznie się odświeża bo instrukcja jedno a komunikat w kompie drugie.
Własne: 147->146->156->159->159->Giulietta->Giulia Super->Giulia Veloce
Jaram się, że jeździłem 147 GTA, 156 GTA, Brera Ti, 159 SW Ti, Mito Veloce, Giulietta Veloce, 4C
Jaram się, że siedziałem: Prototyp 8C
Bo widzisz - Ty masz prawo nie wiedzieć. Co więcej - najlepiej, żebyśnie wiedział, bo to nie Twoja robota. Ale oferma w ASO, tytułująca się "mechanikiem" ma to wiedzieć, jak 2+2=4. Bo w każdej normalnej branży partacz, który tego nie wie wyleciałby z roboty. A w ASO mu płacisz 200zł za godzinę "pracy".
Ja wyjechałem po przeglądzie z 4.6l oleju zamiast 5.2 - ale oczywiście czujnik oleju nie był zresetowany, tylko licznik przeglądu. Dlatego nadal miałem wskazanie poziomu oleju na maxa. Tyle, że wiele lat korzystania z ASO i innych warsztatów w Polsce nauczyło mnie, że należy ich bezwzględnie pilnować - więc pierwsza rzecz jaką zrobiłem po powrocie, to podłączyłem sobie MESa i poprawiłem po partaczach, i dolałem oleju.
Niestety ale ASO sa niekompetentne nie tylko w Polsce. Ja mieszkam w Niemczech w Alpach na granicy z Austria i w Austrii kupilem samochod od dilera 20km od domu. Juz tam nie zagladadam. Nastepny w Niemczech tez mi narobil klopotow... z tymi hamulcami. Zostal mi jeszcze jeden ale juz w Ulm i to 100 km + od domu.
Mam Volvo XC60 i dwoch dilerow w okolicy tez bylo nie kompetentnych. Teraz znalazlem w Monachium i ten jest super (Avalon). Dwa miesiace temu kupilem corce nowe Slubaru XV 2.0 (jedno z ostatnich) i po 1600km chcialem zmienic olej. W instrukcji wyraznie jest napisane ze trzeba 0W20 syntetik. Takze na korku wlewu jest ta informacja. Jeden diler Subaru chcial wlac 5W40 Avia b o ta stacja jest naprzeciwko ulicy. Drugi 5W30 Aral....bo te z tak sie sklada ze ta stacja jest obok. To sa dilerzy w Niemczech!! W koncu sam kupilem Petronas olej, filter i wymienilem. W Subaru jest latwo...filtr na gorze a przeswit duzy aby bez kanalu dalo sie zlac.
Jak mieszkalem w USA przez wiele lat to VW probowal instalowac mi w Passacie nieodpowiedni filtr oleju "bo wszystkie 4 cylindrowe maja ten sam" gowno prawda! Dobrze ze zauwazylem bo jestem pedantem i nie zgadzal mi sie numer filtra z poprzednim.
Samochod jest tylko tak dobry jak jego servis!!!! To prawda! Niestety AR ma serwis nie adekwatny do marki.
Wracajac do tematu...czekam na reakcje dilera.
Broń Boże, nie twierdzę, że tylko w PL w warsztatach jest masakra... Po prostu moja dość rozbudowana wiedza o kompetencjach "mechaników" (lub raczej ich braku) jest najdokłądniejsza w zakresie polskich warsztatów - dlatego o nich się wypowiadam...
W sumie nie dziwię się, że gdzie indziej też tak jest
Ja mam szczęście, choć serwis oceniam na tróję to mam mechanika-pasjonata alfy. Po pierwsze chce mu się uczyć i poznawać nowe rozwiązania a po drugie jest z pośredniego pokolenia, nie skażony komuną i nowym kapitalizmem. Jak do tej pory jestem zadowolony, tak z serwisu w Polsce jak i we Włoszech, choć wiem że nie wszędzie wygląda to dobrze. Przykre jest to co pisze [MENTION=77138]Giorgio[/MENTION] gdyż z opowieści znajomych miałem inny obraz serwisów w Niemczech a szczególnie w Bawarii. W ostatnich latach we Włoszech sytuacja w ASO trochę uległa poprawie ze względu na Jeepa (ale nie wszystkie serwisy mają pełną autoryzację). Od około trzech lat nastąpił podział ASO na Fiat Lancia i Alfaromeo Jeep, w mojej ocenie nic to nie zmienia ale FCA wie lepiej. Sam koncern też nie wypada najlepiej - na uwagi odnośnie nawigacji czekam już prawie rok, na odpowiedź odnośnie wykrzywiającej się klapki wlewu paliwa czekałem 8 miesięcy (mam już wymienioną drugą). Jak do tej pory jedna Giulia ma 42 kkm a druga prawie 60 kkm i odpukać wszystko jest OK.
AF Giulia Veloce 280 km, po 15 000 km stan zużycia hamulców (klocków bo tarcze to właściwie zero zużycia), przód: 20%, tył: 10%.
Miałem tak po 8000 km - wymieniłem olej w ASO - Jasna i rzeczowa odpowiedz ; W silniku Stelvio 2.0 280km Super jest zamontowany cz. gradacji oleju i on min. odpowiada za komunikat ; wtmień olej. Okazuje się iż jeśli pojazd jeździ na krótkich trasach to olej szybciej się zużywa! Żaden koszt przy takim aucie , a jest pewność , że silniczek będzie dobrze się ślizgał Polecam ASO Bielsko - 20 lat tam jeżdże i kiedyś bywało różnie - teraz jest bdb.
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...er_mariot.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...er_manual.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...103_000km.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...spelniaja.html
http://www.forum.alfaholicy.org/33_1...pewnej_q4.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...129-busso.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._q4_busso.html
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...yla_kolo_.html
https://www.forum.alfaholicy.org/nas..._alisija_.html
https://www.forum.alfaholicy.org/nas...ml#post2222278