Tak, wszystkie "fabryczne" nastawy się rozjeżdżają, do tego może cofać zapłon ograniczając moc. Spaliny, moc, spalanie wszystko może być następstwem anomalii związanych z sondami lub przepływomierzem.
Masz wtrysk bezpośredni, musi być wszystko na tip-top.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Dzięki raz jeszcze wszystkim, który dorzucili swoich kilka groszy - będziemy szukać i dam znać co się stało
Michał z MM Service tak niezbyt chętnie podchodzi do tematu, powiedział mi, że Alfa Romeo nie podaje żadnych właściwych parametrów pracy podzespołów w silnikach 2.2 i 3.2 JTS, w związku z czym nie ma możliwości stwierdzenia, czy dany podzespół pracuje poprawnie lub nie.Napisał koskar
Stwierdził, że jedyną możliwością byłoby podjechanie drugim, sprawnym 3.2 JTS, podpięcie go do komputera i porównanie odczytów dla poszczególnych układów typu przepływomierz, sondy lambda itd.
Kolejną z możliwości była też zamiana przepływomierza na taki ze sprawnego auta (choć nie wiemy nawet, czy mój jest niesprawny) i porobienie testów - ale to tak samo wiąże się ze "zdobyciem" drugiej Alfy 3.2 JTS.
Mam już lekko dość, opadają ręce i cycki - ale muszę działać i spróbować dojść do przyczyn tych anomalii.
Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, albo ewentualnie mógłby polecić inny warsztat, który miałby nieco więcej chęci na działanie i próbę zdiagnozowania problemu? Niekoniecznie musi być w Trójmieście, ale też nie uśmiecha mi się znów jechać gdzieś głęboko w Polskę..
Dzięki,
ericsson
A moze warto podjechać na hamownię i sprawdzić kondycję silnika w najbardziej bezpośredni sposób? Albo chociaż elastyczność na ulicy wedle wzoru na stronach internetowych (kolega Magil dawał gdzieś link).
Próbowałeś pojeździć z odpiętym przepływomierzem?
A jak stan zaworów ssących? Nie są pozalepiane nagarem?
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Myślę, że nie ma sensu jechać na hamownię jeśli silnik nie pracuje poprawnie, przylewa się i nie rozwija swoich pełnych osiągów - bo to powie tylko, że coś jest nie tak (a to już wiemy).
Jeszcze nie próbowałem z odpiętym przepływomierzem - rozmawiałem dzisiaj z Pawłem (właścicielem PabloGarage), przy okazji upewniłem się czy był on przy składaniu mojego rozrządu i jest na 100% pewnie, że wszystko jest w porządku, co potwierdził.
Przy okazji powiedział, że najpierw polecałby odpięcie wszystkich przednich sond lambda (czyli przed katalizatorem), gdyż odpięcie przepływki może z teorii coś poprawić nawet jeśli to faktycznie sondy będą winne (i wówczas mógłbym błędnie założyć, że muszę kupić nową przepływkę kiedy faktycznie to sondy będą trafione).
Przy okazji, z polecenia przez (raczej już przygasające) forum alfistipółnoc skontaktowałem się też z Łukaszem z Ital Performance, który powiedział, że w tych auta przy przebiegach rzędu 200K km można praktycznie w ciemno wymieniać sondy - więc chyba od poniedziałku zacznę robić testy z wypiętymi sondami i może już coś zacznie się wyjaśniać.
Ewentualnie mogę rozważyć opcję, by po prostu od razu w ciemno zakupić nowe sondy (mam przebieg ~203K km) - tutaj Łukasz uważa, że w grę wchodzi tylko oryginał z ASO, a Paweł z kolei powiedział, że z powodzeniem stosuje dedykowane sondy Boscha i wszystko działa jak należy.
Ma ktoś w Was jakieś doświadczenie w tym temacie (bo zakładam, że komplet 4 oryginalnych sond z ASO trzeba by wyskoczyć grubo, a z tego co czytałem inny też montują Boscha).
Przy okazji też trafiłem na ciekawy wątek na naszym forum: http://www.forum.alfaholicy.org/159_...1_p1161-2.html i tak przez myśli mi przeszedł temat katalizatora(ów). Co prawda u mnie nie wypluwa żadnych błędów, ale auto ma swój przebieg, ponad 1,5 rok stało praktycznie bez ruchu i odpalania - a wcześniej (w Szwajcarii) był problem rozciągniętego rozrządu i nie sądzę, aby było "przeganiane" - szczególnie, że i kultura i przepisy w tym Państwie raczej nie sprzyjają dynamicznej jeździe..
Tylko teraz pytanie - jak to zdiagnozować i upewnić się (lub wykluczyć) winę któregoś z katów?
Dramat trwa i (bardzo) powoli posuwa się do przodu.
Po zrobieniu gastroskopii układu wydechowego okazało się, że katalizator są w środku bardzo ładne (tylko jeden z nich nieznacznie wypalony na samym początku).
Podejrzenie więc wraca na drogę sondy / wtryski / przepływka lub ewentualną nieszczelność na drodze dolot-układ wydechowy. Nieszczelności raczej wykluczam (jeszcze przejrzymy te elementy, ale na 90% wszystko jest ok), więc na tapetę znów idą pierwsze (przednie) sondy.
Teraz mam dwa pytania - wyczytałem gdzieś tutaj, że mocno zabrudzone sondy (w teorii niesprawne) były przywracane do życia poprzez ich wygrzanie palnikiem. Co o tym sądzicie?
Zacznę od zerknięcia jak wyglądają te u mnie i jeśli będą mocno zabetonowane, to może spróbuję czyszczenia - a jeśli będę wyglądały przyzwoicie, z widocznymi "oczkami", mającymi wpuszczać spaliny do analizy to chyba po prostu w ciemno wymienię obie te sondy.
Tutaj pojawia się drugie pytanie - Łukasz z Ital Performance twierdzi, że jedyną opcją są dedykowane oryginały Boscha a Paweł z kolei powiedział, że co prawda dotąd tylko w 2 czy 3 JTS'ach stosował uniwersalne Bosche z powodzeniem.
Nie wiem, czy sondy które wygooglowałem (Bosch 0 258 007 333) to są właśnie dedykowane oryginały, czy uniwersalne?
Może ktoś byłby w stanie się wypowiedzieć co można/warto zastosować do 3.2 JTS i ewentualnie jakie uniwersalne szerokopasmówki Boscha nadają się do mojego silnika?
Dzięki i pozdrawiam,
e.
Oryginalne, wszystkie z kablem i wtyczka są dedykowane do konkretnych silników, uniwersalne mają "obcięty" przewód.
Wątpię, ale jak chcesz i masz czas to się pobaw.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
I to jest jedyna różnica? Ponoć sonda Boscha do 3.2 JTS to LSU 4.23 a uniwersalna LSU 4.20 - i niby mogłaby podejść, ale nie do końca rozumiem jakie są między nimi różnice i czy faktycznie można zastosować tą uniwersalną?
Tak jak pisałem, Łukasz z Ital Performace naciskał w kierunku dedykowanego Boscha, Paweł w kilku autach zastosował uniwersalne i też było dobrze - więc zgłupiałem
Podobno sondy przewidziane są na 250Kkm - ale zapewne zależy to od wielu czynników. Z racji tego, że moje auto ma 200K przebiegu, pewnie będę się skłaniał w kierunku zakupu nowych - ewentualnie jeśli sondy byłyby jakoś wyraźnie(mocno) zabetonowane sadzą/nagarem itp., to wtedy może jeszcze spróbuję coś z nimi zawalczyć - dzięki.
Panowie, nikt nie orientuje się jak wygląda kwestia ewentualnych zamienników / zastosowania sond uniwersalnych - czy to działa, czego można użyć itd.?
Te sondy ponoć często padają (w okolicach 200K, które aktualnie mam u siebie), więc na pewno ktoś z Was już musiał mierzyć się z tym problemem..
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
