Może nazbierało się jakiegoś syfu w przewodach, normalnie płyn naciska w stronę tłoczków a przy wymianie przepływ w stronę pompy spowodował jakiś zator czy coś w tym rodzaju? Może płukanie całego układu by pomogło.
Może nazbierało się jakiegoś syfu w przewodach, normalnie płyn naciska w stronę tłoczków a przy wymianie przepływ w stronę pompy spowodował jakiś zator czy coś w tym rodzaju? Może płukanie całego układu by pomogło.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Właściwie to nasz kolega już wymienił ponad połowę układu i dalej bez rezultatu.
Problem chyba jednak w tym, że na samym początku mechanik musiał coś źle zrobić. Ja bym jeszcze sprawdził te klocki, czy lekko przesuwają się w oprawach zacisków oraz same zaciski, czy przypadkiem tłoczki nie są zapieczone.
Sprawdź jeszcze przewód zasilający serwo czy nieszczelności nie ma.
jeśli na początku było dobrze i tylko miałeś zdarte klocki i nagle po wymianie, hamulce nie są takie jak przed wymianą to na chłopski rozum coś zostało uszkodzone podczas wymiany klocków. Nie jest żadnym mechanikiem ale tak to widzę. Czytałem że podczas wymiany klocków trzeba wcisnąć tłoczek aby zacisk można było założyć na nową tarczę - może podczas wciskania tłoczka coś się stało, kurcze to ekstremum ale może tarcze masz nie takie jak trzeba - nie wiem... ja na Twoim miejscu rozebrałbym wszystko tzn. zaciski, klocki, tarcze i złożył na nowo. Nie wydaje mi się że przy wymianie klocków i tarcz można zepsuć pompe i inne elementy układu hamulcowego. Trzymam kciuki !!!
przepraszam panowie ale zapomnialem jeszcze o jednym szczegole.. kupilem auto uzywane i poprzedni wlasciciel zmienil tarcze na nawiercane a oryginalne byly nienawiercane i nieco wieksze.ale wymienilem klocki stare na oryginalne i nie pasowaly bo byly nieco wieksze.. i myslalem ze to wlasnie powodowalo ze sa slabe hamulce wiec wymienilem rowniez tarcze na oryginalne. ale problem pozostal. wiec pozostaly szczeki.. ale czy one moga powodowac ze pedal jest twardy a hamulce slabe? nigdy sie z tym nie spotkalem ale moze byc w tym cos.. czyli wychodzi ze pozostaje sprawdzic zaciski i tloczek..
koledzy podpinam się pod temat. Nie wiem za bardzo co jest grane. Od sprowadzenia samochodu nie mam absu ale bylem podpiać pod kompa i powiedzieli ze musze kupic pompe abs, kupilem i czekam az mi ja dostarcza. Ale problem tkwi w tym ze alfa hamuje na jedno kolo z tylu przy ostrym hamowaniu samochod zarzuca mi na jedna strone. Caly czas o tym mysle, nie wiecie czy jak wymienie pompe to bedzie juz normalnie hamowalo? Czy to jakas inna przyczyna. POZDRAWIAM
Wątpię - czy jest abs, czy go nie ma, koła mają hamować wszystkie. Proponuję sprawdzić zacisk hamulca tego koła - przede wszystkim pod kątem ewentualnego zapieczenia tłoka.
Ja mialem kiedys taka dziwna historie.
Jak jeszcze jezdzilem Alfa 145 przyszedla czas na wymiane klockow hamulcowych. W sklepie zadano mi standardowe pytanie. Lepsze czy gorsze. Oczywiscie wybor padl na lepsze... i drozsze.
Wymienilem i jazda
I bylo tak:
- pedal hamulca stal sie strasznie twardy
- hamowanie bardzo nieskuteczne
Myslalem sobie, ze sie uloza, dotra, itd.
No ale jak po dwoch tygodniach od montazu mialem awaryjne hamowanie to okazalo sie, ze nie moge postawic kol deba (!!!)
Podsumowanie tej historii jest takie:
- to byla wina beznadziejnych klockow hamulcowych !!!
A twardy pedal, brak wspomagania... to tylko wrazenie. Na starych klockach mialem tak super hamowanie, ze nie musialem mocno wciskac, bo poprostu super hamowaly.
Na tych gow...nych musialem stawac na pedale hamulca. Stad wrazenie, ze pompa padla.
No i rozwiazanie:
- kupilem te tansze klocki... Auto sie naprawilo
PS. Na serwomechanizmie zawsze jak podpompujesz hamulec to on rosnie (twardnieje) i jak bedziesz go trzymal (na wlaczonym silniku) to zacznie powolutku wpadac.
OBY TO OKAZALO SIE TWOIM ROZWIAZANIEM.
witam panowie! problem sie rozwiazal ale dokladnie nie jestem pewien jak.. wymienilem zaciski na szersze od alfy 2.0 i jeszcze tylni zacisk bo dpowietrzenie bylo zniszczene tzn zerwany gwint. prawdopodobnie to jednak byla wina pompy. po jej wymianie zaczal normalnie hamowac. wczesniej byla wymieniana pompa na nowa ze sklepu ale nie przyniosla skutku pozadanego.. tzn nic sie nie zmienilo. kupilem druga okazyjnie na zlomie i jest ok. chyba po prostu mialem od poczatku samego pecha.. 2dni po odbiorze auta z naprawy gdy postanowilem go sobie umyc w trakcie pekla mi przednia szyba. to sie nazywa pech... pozdrawiam
Bo nie leje się zimnej wody na rozgrzaną słońcem szybę !!! Na blachy zresztą też nie.
Sorki , że się wymądrzam, ale to chyba było przyczyną pęknięcia szyby.