Lambda jest na 100% sprawna, była już sprawdzana przeze mnie, przez mechanika i przez znajomego z firmy zajmującej się podobną elektroniką. To falowanie trafia się losowo, wczoraj na 4 odpalenia auta: na zimnym, na zagrzanym, na letnim i na zagrzanym tylko przy czwartym odpalaniu podczas opuszczania shella zafalowały. Gryzę się już w język na samą myśl o tym
Czy jakimś cudem może to być wina paliwa?