ja miałem taką akcje po powrocie z deutschlandii że podjechałem do sklepu (wiedziałem że sprzęgła już miałem końcówkę) odpalam po zrobieniu zakupów i coś mocno zazgrzytało ale za chwilę się uspokoiło więc zaglądnąłem pod maskę i było wszystko ok więc w drogę.. jedynka a tu sprzęgło masakra się ślizga ale jakoś dojechałem te 5km do domu zostawiłem auto ale już zapalić nie chciało na popych też nic więc do mechanika i diagnoza... wyłamane 4 zęby na kole zamachowym tarcza całkowicie zjechana i słoneczko na docisku powyginane i poułamywane końcówki.. powód?? rozrusznik nie odbił i narobił takich szkód...