IMO nie warto, za 2 kafle można już kupić coś co chociaż jeździ, żeby to chociaż jakaś limitowana wersja była to co innego.
IMO nie warto, za 2 kafle można już kupić coś co chociaż jeździ, żeby to chociaż jakaś limitowana wersja była to co innego.
Ja bym odradzał. W sam remont silnika pójdzie sporo kasy, do tego peno blachy potrzebują pomocy, a jeśli nie potrzebują to niedługo pewno zaczną po tak długim postoju. Po za tym jak silnik stoi to ciekawe co się dzieje w skrzyni biegów. Dodatkowo wszystkie elementy zawieszenie metalowo-gumowe już pewnie sparciały. Ja bym tego nie brał.
też bym brał.zawsze jest to dawca częściz
opłaca sie jedynie wziąść ta dla części
witam dla kilku plastików dodatków w elektryce lamp opon itp czy warto? stojąc tak pod chmurką wszystko pewnie rudebo silnik to wartość złomu blachy pewnie aż rude a jeszcze auto trzeba wyrejestrować
![]()
ja bym wziął i zrobił, o ile podłoga ok , a jak jej nie chcesz to gdzie stoi? może niedaleko to sam wezmę
Ostatnio edytowane przez marktds ; 08-01-2013 o 17:03
Według mnie to mało prawdopodobne aby silnik w środku zardzewiał ja bym obstawiał że da się go uruchomić.
Po rocznym postoju odpalenie silnika nie jest żadnym wyczynem. Ale po trzyletnim - nie próbowałem.
Zastane totalnie auto - jeżeli masz pojęcie i robiłbyś samemu to tak:
- Silnik prawdopodobnie do wymiany - 1.4 lub 1.6 TS kupisz za 900-1200zł, do tego rozrząd kpl, świece, nowe kable WN - wyjdzie tak ze 2,5 koła lekką ręką - zakładam, że reszta osprzętu w miarę,
- nowy aku ze 200zł
- komplet hamulców na 4 koła z regeneracją zacisków też otrze się o tysiaka
- prędzej czy później zaczną lecieć łożyska (obciążone statycznie długotrwale, padają)
- na 99% nie działa sprzęgło, z powodu zastanej łapy wyciskowe - na to wystarcza rok postoju
- masa sparciałych węży od chłodzenia itp.
- wszystkie płyny do wymiany i wszystkie połączenia elektryczne do czyszczenia
- wahacze z przodu i łączniki stabilizatora pewnie też, to niski koszt, gorzej, jeśli amorki - o ile tył do 145/6 jest b. tani to przód kosztuje swoje
Generalnie to byłby dobry projekt, jak ma się już jakieś pojęcie i chce się uczyć praktycznej mechaniki, spędzając długie zimowe wieczory w garażu z kumplami - a i tak warty zachodu, o ile auto jest w miarę blacharsko ok - jeśli jest zżarte, to nawet nie podchodź. Jeżeli jesteś kompletnym laikiem i miałby to auto robić warsztat - to tym bardziej nie podchodź.
Z Alfą jak z kobietą... Żyć trudno, a zabić szkoda
Jednak kupiłem tą alfe
Prześledziłem papiery i auto stoi dokładnie 2.5 roku, elektryka jest na chodzie
Samochód był serwisowany do 80tyś w serwisie w Słupsku, obecnie przebieg to 120 tyś km, alarma działa dostałem 2 kluczyki, przyciemnione szyby z atestami, podłoga jest ok, tłumik lekko zardzewiały.
Podczas holowania nie usłyszałem żadnych stuków, jest sztywna - na zawieszenie jestem sam uczulony, ponieważ posiadam 156.
Oficjalnie dałem 950 zł, dostałem jeszcze akumulator gratis.
Jedno zdjęcie silnika :
Uploaded with ImageShack.us
Więcej postaram się zrobić jak będzie jasno.
No widzisz, może nie będzie tak źle. Powodzenia![]()
-Skąd masz topór?
-Królowa elfów mi dała!
-Czad... a topór skąd masz?