Mnie przy LPG 100 km kosztuje 40zł normalnie jeżdżącAni nie jeżdżąc eco, ani nie zapierniczając. Tak więc nie wiem co tam ten ktoś musiałby mieć
Może mu się pomyliło i miało być 100zł... ?
Ale to wtedy na 100 km
![]()
![]()
Mnie przy LPG 100 km kosztuje 40zł normalnie jeżdżącAni nie jeżdżąc eco, ani nie zapierniczając. Tak więc nie wiem co tam ten ktoś musiałby mieć
Może mu się pomyliło i miało być 100zł... ?
Ale to wtedy na 100 km
![]()
![]()
Moje v6 pali srednio 12l/100km benzyny. Styl jazdy określam na lekko dynamiczny, i generalnie mam w d.pie ecodriving, oszczedzanie itp. Prędkości to 90-110 bez znaczenia, czy zabudowany, czy nie. Wyprzedzam korzystając z pełnej mocy bez ograniczeń.
I powiem tak - brzęczyk w kabinie ostrzegający o przekroczeniu zadanej prędkości to fajna sprawa![]()
fakt nie widziałemno ale żebym nie był gołosłowny macie 143 post
http://www.forum.alfaholicy.org/tuning_mechaniczny/22487-156_2_5_v6_24v_swap_na_3_0_v6_24v_started-15.html#post311910
Dyskusja widzę odbiegła już nieco od tematu, ale ja mam w tej sprawie ciekawe przemyślenia. Bałem się 156 jak cholera (m.in. po lekturze tego forum), ale jak mnie przycisnęło to kupiłem taką i to z niesławnym TSem. W efekcie mam najbardziej niezawodne auto z dotychczasowych, bijące na głowę 166 2,4 (fakt, że była dobita), czy nawet niegdyś służbowego passata B6 (ten z kolei był nowy). W zasadzie z aut, którymi jeżdżę pewniejsze jest tylko... Renault Thalia.
Fakt, że zawieszenie w 156 nie jest najtrwalsze, ale w sumie nazywanie tego usterką jest bez sensu. Te części się zużywają i tyle. Fakt, że szybko, ale z kolei auto, w którym zaczął się tłuc łącznik stabilizatora do celu dojedzie. Takie, w którym przy 80 kkm szlag trafił pompowrtyskiwacz nie tylko zostanie w najbliższym serwisie, ale wnerwi kierującego niewąsko.
166 2.4 JTD '00 - była
164 2.0 V6 TB '91 - była
156 1.9 JTDm '04 - już nie
156 1.8 TS '00 - juz nie ma
164 2.0 V6 TB '93 - jest
Spider 2.0 TS '01 - w dobrych rękach
MIlano Verde 3.0 '87 - Ha!
Do tego Golf 7, 2xRenault 16, Pontiac Executive, Fiat 127 Sport, 2xMaserati Biturbo, 2xGeo Storm, Mini Classic 35, Datsun Violet, Fiat 124 Spider...
Moje v6 pali srednio 12l/100km benzyny. Styl jazdy określam na lekko dynamiczny, i generalnie mam w d.pie ecodriving, oszczedzanie itp. Prędkości to 90-110 bez znaczenia, czy zabudowany, czy nie. Wyprzedzam korzystając z pełnej mocy bez ograniczeń.
I powiem tak - brzęczyk w kabinie ostrzegający o przekroczeniu zadanej prędkości to fajna sprawa![]()
Znowu spalanieśrednio 12l? chyba 100% trasa i prędkości które podałeś, każdy znający się chociaż troche na samochodach wie ze 2,5 v6 w miescie pali minimum 16-16,5l, trasa przy 90km/h 11,9l i im szybciej tym więcej (jest to spalanie nowego samochodu).
A te 4l/100km w v6 to już baja dla małych dzieci buhahah.
Bałem się 156 jak cholera (m.in. po lekturze tego forum), ale jak mnie przycisnęło to kupiłem taką i to z niesławnym TSem. W efekcie mam najbardziej niezawodne auto z dotychczasowych, bijące na głowę 166 2,4 (fakt, że była dobita), czy nawet niegdyś służbowego passata B6 (ten z kolei był nowy). W zasadzie z aut, którymi jeżdżę pewniejsze jest tylko... Renault Thalia.
Również kupiłem psującą się na potęgę alfę 156 (wg znajomych który nie mieli tego samochodu) z niesławnym 1.8 t.s (przekrecające się panewki, korby wychodzące bokiem, falowanie obrotów itp) i jakoś nie mam żadnej z tych usterek, przebieg 190tyś km.
Ostatnio edytowane przez Alfa156bb ; 28-06-2012 o 14:08
Jak się kupuje Alfe trzeba przeliczyć siły na zamiary, też bałem się kupna pierwszej 156... 2.0 TS opowieści ludzi itd... na szczęście trafiłem dobrze... samochód kupiłem w niezłej cenie i jeździłem nim 2,5 roku zadowolony, zawiodła ... raz... 2 dni przed wyjazdem nad morze zaczął szumieć alternator, byłem wtedy na nią zły... sprzedałem ją za dobre pieniądze bo lubię grzebać i mam zawsze autko dopieszczone... Na początku tego roku kupiłem 156FL i tym razem już bez obaw, wiedziałem że kupując Alfę kupuje nie tylko samochód ale i duszę... i że muszę się liczyć z pewnymi rzeczami, ale to jak w każdym aucie, obecny 1.9 M-Jet sprawuje się rewelacyjnie, rozrząd i kilka części wymieniłem ale cena znacznie mniejsza niż do TS, o dwumas sie nie martwię bo nic się nie dzieje... kupując drugie 156 wiedziałem na co patrzeć... i
nie ma Awaryjnych Alf... są tylko te nie dbane....
[
Bella już piąty dzień u doktora :/
Prawa strona podłogi ( cały pas ) już wyspawana , dziś był doktor i stwierdził iż tragedia to jest po stronie kierowcy jak i pasażera za nim , nie ma do czego się wspawać od strony progu , gdyż owy próg.........zgnił. Tak więc dziś zakupiłem próg bez oznak korozji , gość go właśnie wycina i jutro będę miał go u siebie , doktor będzie mógł "operować" dalej. Zderzaki są już na miejscu ,osobiście byłem po nie wczoraj w Warszawie , przy okazji zakupiłem obydwa lusterka ,gdyż ich obudowy są w lakierze fabrycznym ( nie są matowe jak były u mnie ) , do tego zabrałem uszczelki karoserii ( dwie strony ) bez pęknięć i podarć
, czujnik ABS ( nawet go wymontowałem własnymi rękami ) , oraz....oryginalną gałkę zmiany biegów , zapomniałbym....jedna przednią lampę także "wyrabowałem" gdyż nie widać by parowała ( drugiej nie brałem z racji iż moja wygląda tak samo ). Pozabierałem "duperele" typu kołki montażowe,zaślepki,zaczepy itp.......
Wszystko w cenie 300pln
Próg - koszt 100pln
Mam nadzieję że to już niebawem koniec.........żona włosy z głowy sobie rwie a mnie za chwilę chyba spakuje i każe rozbić namiot pod domem :/
Z pozdrowieniami ,
Robert M-ki