Ja do puki nie zmieniłem wszystkich tulejek w tylnym zawieszeniu też miałem za duze kąty. potem zmienilem wszystkie tuleje dolnych wahaczy po czym pojechalem na stacje diagnostyczna i konty są juz ok.
Ja do puki nie zmieniłem wszystkich tulejek w tylnym zawieszeniu też miałem za duze kąty. potem zmienilem wszystkie tuleje dolnych wahaczy po czym pojechalem na stacje diagnostyczna i konty są juz ok.
Odkręcenie śrub które zaznaczyłem na rysunku nie spowoduje zmiany kąta nachylenia tylnego kołą ale przesunięcie mocowania całego wahacza względem belki na fasolkach które są zaznaczone na rysunku spowoduje zmiane kąta nachylenia (ot mój bardzo uproszczony rysunek zawieszenia tył potwierdzajacy teze ) tylko teraz pytanie czy takowe fasolki wystepują tylko na rysunku czy w rzeczywistości....
W sumie to gdyby auto miało problemy z geometria nawet po zmianie wszystkich tulejek na nowe to wyjsciem by bylo przesuniecie tego mocowania ale troszke zabawy by pewnie z tym bylo...
O właśnie i tu jest sedno sprawy. Nie można przesunąć wahacza na fasolkach. Na rysunku jest to tak przedstawione, przynajmniej sprawia takie wrażenie. W rzeczywistości są to normalne okrągłe a nie podłużne otwory. Wahacz względem belki może znajdować się tylko w jednym położeniu.
Jeszcze jedna moja uwaga. Sprawdzenie, ustawienie geometrii należy powierzyć doświadczonemu w tej materii mechanikowi. Niekoniecznie musi to być ASO. Dobry fachowiec, który wie jak funkcjonuje zawieszenie, jaka jest zasada działania. A nie taki, który zna język polski, potrafi czytać komunikaty na ekranie urządzenia i kręcić śruby w lewo, prawo.
Postaram się za jakiś czas wrócić do tego tematu. Napiszę czy coś się zmieniło. Przecież w tym celu komunikujemy się ze sobą. Potrzeba mi tylko paru kilometrów jazdy.
O właśnie o to mi chodziło żeby ktoś wypowiedział sie na temat tych fasolek konkretnie czy sa czy niema bo sam nie zwróciłem uwagi jak ściągałem belke. To w przypadku dupniętej geometrii do wymiany w pierwszej kolejkności tuleje, chyba że wahacze pokrzywione to całe wahacze chyba że ktoś jest hardcorem i będzie sie bawił w zrobienie samemu fasolek i przestawienie mocowania![]()
"Alfa166 3,0" - jak zaproponowałeś rozwiązanie z przesunięciem wahaczy to powiedziałem "nareszcie, to jest to o co mi chodziło". A tu kicha. Niby tak właśnie powinno być. Patrząc na rysunek, aż się prosi, żeby w ten sposób skonstruować to "ustrojstwo". Trudno, jak wspomniałem, zrobię parę kilometrów i odezwę się. Przecież to musi chodzić, musi być jakieś rozwiązanie.
Zdolny polak na pewno jest w stanie to zmodyfikować w ten sposób zeby przesunąć to mocowanie tylko fasolki chyba odpadają bo przy krajowych dziurach ciekawe czy by tego nie przesunęło tym bardziej że belka aluminiowa i z dokręcaniem nie ma co przesadzać. Trzeba by było troszke pospawać mocowanie mocowania wahacza i przesunąć otwory ale tu pojawia sie problem że nie wiadomo o ile. Jak by zrobić to pewnie by jeździło ale wiadomo zalecane za bardzo to to nie jest jak każda ingerencja w układ jezdny... Zresztą nawet jak auto jest po jakimś dzwonie albo po prostu głębszej dziurze to zawsze można wymieniś calą belkę, 4 wahacze i musi być ok. Belki na allegro aż takie drogie nie są więc jak by się postarać to może dało by rade sie w tysiaczku zmieścić![]()
sgadak czy mógłbyś zamieścić rysunek pokazujący gdzie dokładnie należy te podkładki wstawić aby zmienić kąty i jak sie ma dodawanie lub zmniejszanie grubosci podkładek do ustawienia kół. Czy jak dodamy grubości to koła będą tak: /---\ czy może tak : \---/.
Bo ja mam tez problem z kontami z przodu ale wczesniej juz mi wyjaśniono , że poprzez zastosowanie zamienników wahaczy uzyskałem taki efekt czyli koła tak /---\ bo wymiary zamienników sa wymiarami uśrednionym dla wszystkich modeli Alf 166 i to powoduje , ze u mnie po wtymianie koła stją tak /---\ mimo że wszystkie wahy nowe. Teraz nie usmiecha mi sie na nowo wymienić i musze cos z tym zrobic bo szkoda opon , ale koszt dwóch opon to i tak mniej niż wymaina wachaczy na nowe i to oryginalne. Swoja droga skoro to prawda z tymi zamiennikami to należało by rozpowszechnić na allegro , że te wahacze to lipa !!!, ja kupowałem w tzw. zestawie (górne , dolne i łacznik) wszystko kosztowało około 630 zł, niestety nie pamietam u kogo kupowałem. Chyba że poszperam po koncie z przelewami.
Kolego Stanley grubość tych podkładek to trzeba dobrać u gościa, który będzie to ustawiał, a chodzi mi o podkładki, które znajdują się przy dolnym przednim mocowaniu przedniego wahacza (ta tulejka z prętem, w którym są dwie dziury) te które znajdują się pomiędzy wahaczem a sankami. Ale zobacz jeszcze, w jakim stanie masz sprężyny, bo przez padnięte sprężyny koło pochyla się właśnie w taki sposób (tak mi kiedyś ktoś pisał tu na forum), nie mam niestety żadnej fotki, ale jak widziałeś wahacz na żywo lub na foto to na pewno będziesz wiedział, o co chodzi, dodam, że nie wiem, jaki taka operacja będzie miała wpływ na pracę całego zawszenia i stan pozostałych elementów wahacza
No właśnie postanowiłem jeszcze wymienić sprężyny, zobaczymy , to inwestycja uzasadniona i przydatna a może coś zmieni.