Przecież degradacja oleju jest liczona nie na podstawie ilości wypaleń DPFa, a tylko i wyłącznie na podstawie kilometrów przejechanych od skasowania inspekcji olejowej (licznik odlicza od 35 000 km w dół). Ja robię rocznie 30 000 km i w tym czasie zmieniam olej dwa razy, jak ktoś robi 8 000 - 10 000 to powinien wymieniać raz w roku.
Co do przyjemności z jazdy, kosztów napraw, jak kto woli, ale co to za przyjemność jeżdżenia niedogrzanym silnikiem na krótkich odcinkach. Swoją drogą gdyby zależało mi na osiągach, wybrałbym 1.75 TBi (lepsze wrażenia z jazdy) niż chipował 2.0 JTDm na 200 KM - nie są to trwałe jednostki po zwiększeniu mocy (spływające tłoki i inne sprawy), a z tych informacji jakie do mnie dochodzą to i przed chipowaniem lubią się wysypać.