Po wypatroszeniu katalizatora problemów z przerywaniem powyżej 2 tyś jak na razie nie miałem.. ale niedawno wrócił problem, o którym pisałem w pierwszym poście..
"Mam problemy z odpaleniem mojej 156 2.0 TS. Gdy rozrusznik już zacznie kręcić, silnik załapuje może na 1 sekundę (obroty dochodzą może do niecałego tysiąca), po czym gaśnie. Co może być przyczyną? Przepływomierz mam nowy Boscha."
Co ciekawe, brat mnie pociągnął na lince, wrzuciłem 3 bieg, gdy obroty wzrosły do ok. 2500 obr. silnik załapał. Zazwyczaj jak już odpali "na pycha" albo jakimś cudem załapie z rozrusznika, to przez pewien czas odpala normalnie, a potem jak dostanie humoru znów nie chce odpalić.. Ktoś ma jakiś pomysł? Powoli tracę cierpliwość, od kilku miesięcy same problemy z tym autem... :/
EDIT:
Zapomniałem dodać - po przekręceniu kluczyka na zapłon pompa pompuje paliwo i ciśnienie na listwie jest. Czy podczas kręcenia rozrusznikiem pompa powinna dawać paliwo tak mocno jak po przekręceniu na zapłon, czy już słabiej?