Od siebie dorzucę, że mnie też ktoś podpierdzielił znaczki JTDm i 1.9. Żeby było weselej, JTDm zapieprzyli mi na następny dzień po zakupie auta, pod robotą. A 1.9 zakosili (również pod robotą) równy tydzień później. Od tej pory, GDZIEKOLWIEK JESTEM stawiam auto na strzeżonym. Aha - i co jakiś czas chodzę na giełdę (Milowice Sosnowiec) i rozglądam się za swoją własnością. Jak sk***ela złapę to nogi z dupy powyrywam i dam mu się nimi pobawić.
Aha - po drugiej "akcji" na pamiątkę pozostała mi piękna, głęboka rysa po śrubokręcie :/ Brak słów
Swoją drogą, wydaje mi się, że grunt pod "biznes znaczkowy" daje sam producent. 78zł za napis JTDM!? I w dodatku tylko w ASO!? Te znaczki to istna żyła złota dla ciemnych typków.
Dzięki za temat. Dotychczas myślałem, że te kradzieże to taka specyfika mojej okolicy....