Ja widziałem lepszą akcję łatania. Na drodze stał sobie Ursus z przyczepką na asfalt. Lał deszcz tak że były konkretne kałuże. Jeden robol odgarniał łopatą wodę z kałuży a w tym samym czasie drugi już czekał z łopatą pełną asfaltu i jak tylko zobaczył gdzie ma mniej więcej ten asfalt rzucić to go rzucał. Aż przecierałem oczy z niedowierzaniem...