IIRC z ogolnie dostepnych to:
- DQ250 czyli to co np jest w moim Yeti, mokre sprzegla, 6 biegow (DSG6), w Skodzie chyba wszystko powyzej 250Nm tego uzywa, czyli 2.0 TDI i 2.0 TSI oraz 3.6 FSI.
- DQ200 czyli suche sprzegla, 7 biegow (DSG7), TSI do 1.8 wlacznie i mikrodiesle (1.6TDI?).
- DQ500 czyli mokre sprzegla, 7 biegow, z tego co sie orientuje, w Skodzie nie wystepuje (Audi/VW jedynie - 600 niutonow momentu),
- jest jeszcze przekladnia do Bugatti Veyron, ale zakladam, ze mozemy pominac ja w dyskusji
DSG7 sie nie wypowiem, bo nie uzywalem zbyt dlugo, ale z DSG6 mam 53kkm doswiadczenia i jak na ten moment oceniam lepiej niz TCT. Podejrzewam, ze glownie dlatego ze umiem tym jezdzic, a skrzynia jest ulozona pod moje oczekiwanie i redukuje biegi bez uzycia manetek. Skrzynia ukladala sie pare tysiecy kilometrow (raz byla resetowana - serwisowo, wiec moglem ten okres m/w przesledzic). Od TCT na ten moment oczekuje conajmniej takiego samego plynnego i szybkiego dzialania. Tak wiec, jezeli za pare tysiecy TCT bedzie dzialac pod moja noga tak jak ja oczekuje, bez uzywania manetek, przyznam, ze jest conajmniej tak samo dobre jak DSG6. W tym momencie, za dlugo mysli, gubi sie i nie jest tak plynna jak DSG6, ale zauwazam postep, uczy sie (albo ja sie jej ucze), juz przeciaga powyzej 4k rpm kiedy przyspieszam w N bez wciskania gazu w podloge.
Samochodow "demo" nie ma co brac pod uwage, bo tam skrzynia nie ma jak sie ulozyc. Kazdy kierowca jezdzi inaczej, zazwyczaj rura i o, popatrz jak fajnie zmienia biegi. W porownaniu z manualem to wiekszosc jest zachwycona, tak jak wiekszosc uzytkownikow hydrokinetycznych stwierdza, ze dwusprzeglowa jest szybsza
