Ja miałem zapchany filtr 110% , auto muł , kreciło do 3 tys i to tylko na płaskim terenie, kontrolka i tryb awaryjny . Procedura wypalenia nawet nie chciała startować z programu MES , nikt w Lublinie za bardzo bez wycinania DPFu i 1500 złotówek nie chciał się za to brać .
Tak jak wielu doradza poleciałem w sobotę raniutko na pustą dwupasmówkę 90 km/h trzeci bieg 3000 obr/min. Lipa zapchanie według MES urosło do 113% . Niedziela to była załamka. Trąbienie innych kierowców , popędzanie migającymi światłami itp
Wszyscy mi radzili że bez usunięcia fizycznego i wycięcia z ECU jazdy nie będzie. Kolega z lubelskiego Forum podrzucił mi namiar na firmę Ital Technik .
Efekt taki że odebrałem auto na drugi dzień z zapełnionym filtrem 9% , wyszyszczony EGR i przepustnica, sprawdzony i wyczyszczony czujnik z koletora chyba od turbo . Kosztowało mnie to mniej wiecej 1000 zł mniej , zero ingerencji fizycznej . Przy okazji wyszło że mam kolektor do regeneracji bo listwa spadła z klapek?
Jeżdzę juz dwa miesiące tylko po mieście i auto jeżdzi jakby otrzymało drugie życie.W miedzy czasie były dwie procedury wypalania w czasie jazdy. Może za wczesnie na taką opinie ale uważam ze pochopne wycinanie DPF to chyba wywalanie kasy i cieżko odwracalna ingerencja w budowę auta. Napewno 110 % procent zatkania nie jest wyrokiem na cięcie. Wogóle jak komputer może pokazywać wiecej niż 100% zapełnienia
