Ja długo nie potrafiłem zrozumieć jak to mozliwe, ze do aut takich jak AR można w ogóle pakować małe i słabe silniczki. Czy to mito czy Julka z silnikiem 100 koni to raczej żart. Tak mi się wydawało do czasu kiedy mnie znajomi Włosi nie uświadomili wysokości opłat za przejście prawa własności, podatków ubezpieczeń itd. Są kraje i w tym ojczyzna AR gdzie dowala się masakryczne opłaty dla aut z "mocniejszymi" silnikami.dlatego w takich krajach na potęgę sprzedaje się takie kosiarki gdzie sensowniej jest dołożyć do lepszego wyposażenia, lepszej felgi a na codzien lac paliwo nie widzac na tym polu oszczędności niż płacić haracz za sam fakt posiadania czegoś mocniejszego. W Polsce powinniśmy się jeszcze cieszyc, ze utrzymanie samochodu kosztuje grosze w porównaniu do innych krajów i nawet przeciętny ciułacz jest w stanie wziąć na klate opłaty za mocne auto. To i tak niedługo się zmieni i będzie to samo co choćby w takiej Italii no ale póki co trzeba się jeszcze na cieszyć.