Ależ oczywiście, nie nie ma obowiązku komentowania czegokolwiek, cieszę się, że uzmysłowiłeś to wszystkim, którzy tego, do chwili obecnej nie wiedzieli, pod warunkiem oczywiście, że tacy są i nie podważałem Twojego zdania, bo każdy ma do niego prawo, ale podawane przez Ciebie nieprawdziwe informacje, wynikające prawdopodobnie z niewiedzy![]()
Moim zdaniem spełnia to kryteria. To, że kupujący się nie zna i nie słyszał, bądź kupujący wkręcił mu jakiś kit to nie znaczy, że wada nie jest podstępnie zatajona. Wręcz w sytuacji teoretycznej gdy sprzedający twierdzi, że to "łożysko za 300zł" tak huczy to jest właśnie podstępne zatajenie rzeczywistej wady. To temat do konsultacji z prawnikiem. przy cenie auta i koszcie naprawy - chociaż z powiatowym rzecznikiem konsumentów - będzie za darmo.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; 02-08-2023 o 11:05
Słowo "podstępnie", jest synonimem słowa "celowo" lub bardziej prawnie, "z premedytacją" lub "zamierzone", co wyklucza możliwość popełnienia tego, nie mając świadomości jego istnienia, bo wówczas jest to "nieumyślne", a to jest całkowicie inna kwalifikacja prawna.
Kolejna bzdura, jeśli sprzedający potwierdza podczas sprzedaży, że łożysko huczy, to może sobie wymyślić dowolną jego cenę, bo to na kupującym spoczywa obowiązek "należytego" zapoznania się z kupowaną rzeczą - może sobie zadzwonić do dowolnego serwisu i o to zapytać, a sprzedający serwisem nie jest i może operować cenami sprzed 30 lat, albo wziętymi z dowolnego sufitu - stanem prawnym jest to, czy kupujący miała świadomość tego, ze to łożysko huczy, a nie to, ile kosztuje jego naprawa/wymiana.
Ostatnio edytowane przez yaniq ; 02-08-2023 o 11:12
Bardziej o to mi chodziło. Naprawdę trzeba udowodnić, że sprzedający podstępnie wadę zataił.
Tutaj muszę się zgodzić z [MENTION=89137]yaniq[/MENTION]. To jest dobrze napisane - przetłumaczone z polskiego na "nasz".
Oczywiście, że wklejenie takiego kitu że to łożysko w kole za 300pln to już podchodzi pod podstępne zatajenie w moim mniemaniu.
EDIT:
Tak sobie teraz myślę, może zachodzi pewna nieścisłość.
Rękojmia jako taka potocznie jest źle interpretowana.
Są dwie różne wady.
Jedna to po prostu wada produktu istniejąca w chwili zakupu. To ta co się ją da wyłączyć w umowie jeśli stroną sprzedającą nie jest firma. O tej wadzie sprzedający nie musi wiedzieć.
Druga to niemożliwa do wyłączenia wada podstępnie zatajona. O tej wadzie sprzedający musi wiedzieć i ją zataić przed kupującym, a kupujący nie może jej zauważyć w chwili zakupu.
Ostatnio edytowane przez master_tychy ; 02-08-2023 o 11:14
Nawet gdyby ktoś próbował oprzeć na tym swoje roszczenia, to musiałby udowodnić sprzedającemu, że zrobił to "w złej wierze", a nie w nieświadomości faktycznej ceny naprawy, a pierwszym pytaniem prawnika do kupującego, byłoby "czy zostały dopełnione wszelkie dostępne możliwości zweryfikowania tej informacji", jak np. zadzwonienie do sklepu/serwisu lub sprawdzenie w dowolnym serwisie aukcyjnym.
Znowu zastrzeżenie, czy piszemy o transakcji konsumenckiej, czy podmiotów prawnych i czy piszemy o rzeczach nowych, zgodnie z definicją prawną, rzeczy nowej, czy o rzeczach używanych - w przypadku rzeczy nowych, sprzedający odpowiada odpowiada za wszystko, bez względu na to, czy o wadzie wiedział/mógł wiedzieć, czy nie wiedział bo to do jego obowiązków należało się tego dowiedzieć.
Ostatnio edytowane przez yaniq ; 02-08-2023 o 11:23
Bo 'żyję w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w **uja'.....już nawet w piosenkach jest o tym
temat jest dość prosty:
jeśli sprzedawca informuje o zepsutym elemencie X za 300zł, a naprawa wyniesie 600zł - to nie jest to podstępne zatajenie wady
ale jeśli sprzedawca informuje o zepsutym elemencie X za 300zł, a w rzeczywistości jest zepsuty inny za 10000zł - to spełnia to podstępne zatajenie wady i działanie w złej wierze.
czy uwierzenie sprzedającemu co do stanu faktycznego pojazdu wypełnia kryteria niewłaściwego zapoznania się ze stanem auta? pytanie do sądu - i uważam, że w tego tematu niejeden prawnik może napisać pracę doktorską.
Naiwność póki co w Polsce nie jest karana - poza uszczupleniem konta osoby naiwnej.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; 02-08-2023 o 11:26
Puki co kolega musi ogarnac mechanika który zajmie się samochodem i nie będzie się go bał. Oraz nie będzie chciał kolegi oszukać.
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
Nie i już Ci to wytłumaczyłem, chyba, że sprzedającym jest serwis, zajmujący się takimi naprawami, wówczas mógłbyś wnieść roszczenie o naprawę tej rzeczy, za którą zapłaciłbyś tyle na ile dostałeś upustu, ze względu na tę wadę, ale wyłącznie wtedy - informacja na temat ewentualnych kosztów, którą podaje sprzedawca jest informacją niewiążącą prawnie.
Jest jeszcze taka kwalifikacja prawna jak "zamiar ewentualny", ale to już wchodzilibyśmy w takie meandry prawne, z których pewnie trudno byłoby wybrnąć
Poza tym, to co pisałem na początku, czym innym jest postępowanie oparte na Kodeksie Karnym, a zupełnie czym innym powództwo cywilne, oparte na Kodeksie Cywilnym.
Ostatnio edytowane przez yaniq ; 02-08-2023 o 11:41