Rano przy próbie odpalenia, grzeje świece po czym zakręci rozrusznik raz, i wszystko gaśnie(kontrolki,wyświetlacz), po 2, 3 próbach co raz słabiej jakby akumulator się rozladowal ale, oczko na aku zielone chociaż to słaby wskaźnik aby się nim sugerować po podłączeniu prostownik i wg. jego wskazań po max godzinie akumulator naladowany, czasami 15 min ladowania wystarczy i auto odpala, na kable odpala ladowalem ostatnio aku przez 24h i problem jest nadal. Zaczęło się jak przyszły mrozy. Latem nie było problemu nawet jak auto stało tydzien. Ale wczoraj w dzień było 4 stopni W plusie i po pracy nie odpalil.Czyżby aku był już śmietnik? Niby ma ponad rok, tak przynajmniej uważał poprzedni właściciel. Varta 72ah 680a