Witam, dawno mnie tu nie było
Do rzeczy. Moja Alfa potrafi przerwać lub złapać dołek (lekkie wibracje i brak przyspieszenia) do okolic 3 tyś. obrotów. Na jałowym biegu, silnik co jakiś czas wpada w ciąg szarpnięć, podczas nich z rury tak jakby strzela (?) oraz obroty lekko falują.Dodatkowo mam wrażenie, że gdy włączają się zmienne fazy rozrządu samochód czasami traci moc.
Zdarza się to bez znaczenia czy to spokojna jazda, czy przyspieszanie oraz na gazie jak i na paliwie.
Dodam, że wcześniej działo się tak w całym zakresie obrotów, jednak powodem tego była pęknięta gumowa osłona cewki, co już wymieniłem. W sumie borykam się z tym problemem od początku, ale jako, że samochód nie ma szczegółowej diagnostyki wszędzie słyszałem "jezdzij dopóki się to nie nasili". Gdy problem dalej pozostał w danym zakresie, myślałem, że to wina świecy, która miała krechę spowodowaną wadliwą cewką, więc wszystkie duże świece zostały wymienione, małe są w dobrym stanie.
Jakieś sugestie? Na razie zamierzam sprawdzić resztę cewek przekładając jedną dobrą w różne miejsca. Dość to uciążliwe, zwłaszcza, że dołek przeważnie łapię w momencie, gdy przydałoby się szybko wyjechać...
Drugie pytanie, zeruje mi się licznik kilometrów dziennych przy zegarach. Zaobserwowałem, że dzieje się to w okolicach 1000 km. To taki bajer? Nie ukrywam, że trochę mnie to wkurza
Dziękuję, pozdrawiam.