Witam.
Pacjent: Alfa 166 2.4 JTD 136km 1999 rok.
Pewnego dnia przyjechałem do domu z pracy, zgasiłem autko i tak oto poszedłem spać. Rano otwieram Belle włączam zapłon a tu zdziwienie, akumulator rozładowany do zera. Sprawdzałem ładowanie alternatora i wynosi 14.6v, i teraz najlepsze przy zgaszonym silniku (świeci się tylko lampka w bagażniku) pobór prądu wynosi UWAGA!!! 14.8v ;O.
Czy to może być regulator napięcia walnięty? Czy cały altek? Dodam że akumulator jest nowy i ostatnio jak jechałem w nocy zauważyłem że światła jak i stacyjka pulsują (przygaszają i rozświetlają się- nie wiem jak to inaczej opisać :-P).
Proszę was o pomoc przynajmniej w naprowadzeniu co to może być ;-/.
Pozdrawiam