Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 24

Temat: 2.0 JTS - remont? co robić?

  1. #1
    Użytkownik Świeżak
    Dołączył
    02 2013
    Mieszka w
    Rybnik
    Auto
    Alfa 156 2.0 JTS 2002
    Postów
    79

    Domyślnie 2.0 JTS - remont? co robić?

    Witam,

    Koledzy co robić? Wróciłem od mechanika. Silnik palił straszne ilości oleju i okazało się po ściągnięciu głowicy że
    pierścienie wszystkie są przypalone, rozsypały sięw rękach, głowica kompletna do roboty, nie które zawory do wymiany.
    Tuleje nie mają rantów ale trzeba honować. Panewek wogóle nie było, luźno chodziły, przez to wał porysowany.
    Mechanik stwierdził że remont nie opłacalny ( Nie wiem czy jednak zaryzykować? Szukać wału? Nie wiem w jakich kosztach mogę się zamknąć.
    Może ktoś przerabiał taki sam temat w swojej alfie i może mi powiedzieć ile cześci mogą faktycznie kosztować? Jestem zrozpaczony (

  2. #2
    Użytkownik Znawca Avatar Mongoose
    Dołączył
    04 2013
    Auto
    156 Sportwagon 2.0 JTS
    Postów
    1,321

    Domyślnie

    Ty, albo poprzedni właściciel jeździł na kujawskim i codziennie walił ogień w tłok i bokiem do przodu... Jak można zarżnąć silnik jak świnie... Poszukaj jakiegoś autka po wypadku, może będzie tam spoko silnik, jak okaże się drugim nie wypałem to remontuj ten "nowy" z przekładki, bo ten to chyba faktycznie, na śmietnik

  3. #3
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar www156
    Dołączył
    03 2009
    Mieszka w
    KR
    Auto
    159 1,9 M-JET 16v
    Postów
    932

    Domyślnie

    Albo poszukaj silnika na portalu aukcyjnym.
    Byla 156 2,0 TS,
    była 156 2,4 20V
    była 156 1,9 16V
    jest 159 1,9 16V
    była giulietta 2,0 IMOLA
    jest giulia 2,0

  4. #4
    Użytkownik Znawca Avatar koskar
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    WL // GA
    Auto
    Alfa Romeo 156 Berlina 2.0 T.S. 1999r., Renault Clio III Ph2 1.2 2010r.
    Postów
    1,782

    Domyślnie

    Kup używany, sprawny bądź nie i wyremontuj.

  5. #5
    Użytkownik Alfista Avatar zieloo007
    Dołączył
    05 2009
    Mieszka w
    Racibórz
    Auto
    Była 156 1.9 jtd, jest Toyota Avensis t27 '18
    Postów
    4,144

    Domyślnie

    albo kupić używkę ale mocniejszą jednostkę lub remontować, przynajmniej posłuży na długo i wiesz co masz.

  6. #6
    Użytkownik Znawca
    Dołączył
    06 2008
    Mieszka w
    Łódź
    Auto
    AR GT JTS 2004
    Postów
    1,607

    Domyślnie

    Też będę mieć pewnie taki dylemat. Wydaje mi się, że jak wał jest niedobry, to trzeba kupować inny silnik, jak napisali koledzy. Wał wydaje się kluczowy. Czy sprawdzić i tylko podmienić, czy remontować, to zależy jak odpowiedzialny i fachowy jest mechanik i czy chcesz jeździć tym samochodem dłużej. Zależy też od stanu osprzętu. Generalnie remont tego silnika w stosunku do wartości wypada niekorzystnie. Wymiana na inny rodzaj silnika, przy obecnych cenach samochodów, niekoniecznie jest opłacalna.
    - Ja miałam głowicę, zakwalifikowaną tylko sprawdzaną i do czyszczenia i planowania – 400 PLN, za drugim razem były wymieniane zawory, prowadnice (oprócz sprężyn) docierane, gniazda zaworowe, w sumie kompletna, zmontowana – 1850 PLN. Czyszczenie ultradźwiękami.
    - Blok silnika był najgorszy, poniżej masz wymiary z Zakładu. Tłoki dobre. Wał oceniono jako dobry, wymiarów napisanych nie potrafię zinterpretować. Przekroczone miałam, ponad dopuszczalne wymiary panewek głównych. Panewki wg oceny były dobre.
    - Zdecydowałam się na honowanie i tłoki nadwymiarowe w zamienniku Niemieckim. Planowanie bloku. 3500 PLN. Zakład dobierał pierścienie, montował je i pionizował zespół tłok-korbowód. Osiowanie bloku pod wał – 400PLN. Panewki też w zamienniku niemieckim
    - Korbowodów nie zakwalifikowano do regeneracji, mimo, że Zakład dysponował taką usługą. Wymiar „panewkowy” łożysk, to poza normą wzorcową (0,01), ale jeszcze chyba dopuszczalny. Zespół korbowód-tłok nie wyważano, nie było wagi.
    - To są podstawowe usługi, do tego wszystkie uszczelki silnika, ewentualnie popychacze (są dość drogie zważywszy na ich liczbę), śruby głowicy. Robocizna i inne elementy jeśli są niezbędne. Pompa oleju? Rozrząd kompletny. Czyszczenie wtrysków.

    Ostatnio jeden mechanik powiedział mi, w odniesieniu do mojego silnika, już po 1 remoncie, że gdyby dla siebie robił zrobiłby za 3 kPLN, ale nie wiem, czy to jest możliwe, może przy założeniu, że głowica jest dobra i wał, a blok do wymiany i naprawy. Tyle, że raz się mi się już nie udało, co oznacza, że takie coś się może zdarzyć. Samochód jeździ, ale mam problem z kompresją i wchodzi w tryb awaryjny. Ma nierówny jałowy, ma obniżoną moc i moment obrotowy. Jeszcze szukam innej przyczyny, ale to pewnie się nie uda, nic nie da. Co prawda mam nadzieję, że tylko ja mam pecha. Ja mam takie pytanie – czy komuś się udało? Mechanik, który remontował mi silnik, nigdy JTSa kompletnie nie remontował, wyłącznie głowice, po kolizji, ani żadnego innego silnika na bezpośrednim wtrysku, na to też trzeba zwrócić uwagę. I na to, czy mechanik znakuje elementy, jaką ma kulturę i warsztat pracy, czy wie jak mają pracować sondy i ten silnik docelowo, czy potrafi sprawdzić silnik po remoncie, niby oczywiste..., czy potrafi sprawdzić sam poprawność wymiarów po regeneracji części... W moim przypadku okazało się to w trakcie i po remoncie, że nie wie. Podstawa to odpowiedzialny mechanik.

    Tak, czy owak, życzę powodzenia.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_1500.jpg
Wyświetleń:	19
Rozmiar:	48.8 KB
ID:	193115

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_1501.jpg
Wyświetleń:	19
Rozmiar:	49.7 KB
ID:	193116
    Ostatnio edytowane przez Majka ; 03-03-2016 o 01:00

  7. #7
    Użytkownik Świeżak
    Dołączył
    02 2013
    Mieszka w
    Rybnik
    Auto
    Alfa 156 2.0 JTS 2002
    Postów
    79

    Domyślnie

    Zawiozłem głowiece do psrawdzenia i mam dowieźć wał z blokiem i tłokami. Po sprawdzeniu wszystkiego okaże się czy warto wogóle to robić.
    Po wstępnych oględzinach głowicy stwierdzili że koszt całkowitej regeneracji to około 700zł Jeśli wał i blok będzie dobry to szlif, honowanie + panewki to 600zł.
    Zakłąd szlifierski jest jednym z najlepszych w regionie ale dopiero w połowie przyszłego tygodnia dowiem się czy to jest opłacalne jak zawioze wał z blokiem.
    Mechanika mam bardzo dobrego i dokładnego więc o to jestem spokojny. Koszt robocizny wycenił na 1000zł Jeśli chodzi o części, tj uszczelki, olej itd... bez kompletnego rozrządu bo miałem go wymieniony 10 tyś km wcześniej, jedynie paski wymienie to ponad 1000zł
    Więc jak wszystko dobrze pójdzie bez konieczności wymiany sprzęgła to koszt od 4000zł do 4500zł
    Używany goły silnik z małym przebiegiem jaki udało mi się znaleźć to 3500zł, więc chyba bardziej opaca się wyremontować stary, przynajmniej wiem czym jeżdże.

    - - - Updated - - -

    Koleżanko kiedy miałaś remontowany swój JTS? Z opisu wynika że aż 2 razy. Dlaczego tyle? Jeśli chodzi o koszty to jakaś masakra

    Cytat Napisał Majka Zobacz post
    Też będę mieć pewnie taki dylemat. Wydaje mi się, że jak wał jest niedobry, to trzeba kupować inny silnik, jak napisali koledzy. Wał wydaje się kluczowy. Czy sprawdzić i tylko podmienić, czy remontować, to zależy jak odpowiedzialny i fachowy jest mechanik i czy chcesz jeździć tym samochodem dłużej. Zależy też od stanu osprzętu. Generalnie remont tego silnika w stosunku do wartości wypada niekorzystnie. Wymiana na inny rodzaj silnika, przy obecnych cenach samochodów, niekoniecznie jest opłacalna.
    - Ja miałam głowicę, zakwalifikowaną tylko sprawdzaną i do czyszczenia i planowania – 400 PLN, za drugim razem były wymieniane zawory, prowadnice (oprócz sprężyn) docierane, gniazda zaworowe, w sumie kompletna, zmontowana – 1850 PLN. Czyszczenie ultradźwiękami.
    - Blok silnika był najgorszy, poniżej masz wymiary z Zakładu. Tłoki dobre. Wał oceniono jako dobry, wymiarów napisanych nie potrafię zinterpretować. Przekroczone miałam, ponad dopuszczalne wymiary panewek głównych. Panewki wg oceny były dobre.
    - Zdecydowałam się na honowanie i tłoki nadwymiarowe w zamienniku Niemieckim. Planowanie bloku. 3500 PLN. Zakład dobierał pierścienie, montował je i pionizował zespół tłok-korbowód. Osiowanie bloku pod wał – 400PLN. Panewki też w zamienniku niemieckim
    - Korbowodów nie zakwalifikowano do regeneracji, mimo, że Zakład dysponował taką usługą. Wymiar „panewkowy” łożysk, to poza normą wzorcową (0,01), ale jeszcze chyba dopuszczalny. Zespół korbowód-tłok nie wyważano, nie było wagi.
    - To są podstawowe usługi, do tego wszystkie uszczelki silnika, ewentualnie popychacze (są dość drogie zważywszy na ich liczbę), śruby głowicy. Robocizna i inne elementy jeśli są niezbędne. Pompa oleju? Rozrząd kompletny. Czyszczenie wtrysków.

    Ostatnio jeden mechanik powiedział mi, w odniesieniu do mojego silnika, już po 1 remoncie, że gdyby dla siebie robił zrobiłby za 3 kPLN, ale nie wiem, czy to jest możliwe, może przy założeniu, że głowica jest dobra i wał, a blok do wymiany i naprawy. Tyle, że raz się mi się już nie udało, co oznacza, że takie coś się może zdarzyć. Samochód jeździ, ale mam problem z kompresją i wchodzi w tryb awaryjny. Ma nierówny jałowy, ma obniżoną moc i moment obrotowy. Jeszcze szukam innej przyczyny, ale to pewnie się nie uda, nic nie da. Co prawda mam nadzieję, że tylko ja mam pecha. Ja mam takie pytanie – czy komuś się udało? Mechanik, który remontował mi silnik, nigdy JTSa kompletnie nie remontował, wyłącznie głowice, po kolizji, ani żadnego innego silnika na bezpośrednim wtrysku, na to też trzeba zwrócić uwagę. I na to, czy mechanik znakuje elementy, jaką ma kulturę i warsztat pracy, czy wie jak mają pracować sondy i ten silnik docelowo, czy potrafi sprawdzić silnik po remoncie, niby oczywiste..., czy potrafi sprawdzić sam poprawność wymiarów po regeneracji części... W moim przypadku okazało się to w trakcie i po remoncie, że nie wie. Podstawa to odpowiedzialny mechanik.

    Tak, czy owak, życzę powodzenia.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_1500.jpg
Wyświetleń:	19
Rozmiar:	48.8 KB
ID:	193115

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_1501.jpg
Wyświetleń:	19
Rozmiar:	49.7 KB
ID:	193116

  8. #8
    Użytkownik Alfista Avatar zieloo007
    Dołączył
    05 2009
    Mieszka w
    Racibórz
    Auto
    Była 156 1.9 jtd, jest Toyota Avensis t27 '18
    Postów
    4,144

    Domyślnie

    No to faktycznie warto robić.

  9. #9
    Użytkownik Znawca
    Dołączył
    06 2008
    Mieszka w
    Łódź
    Auto
    AR GT JTS 2004
    Postów
    1,607

    Domyślnie

    Cytat Napisał lokuss Zobacz post
    Koleżanko kiedy miałaś remontowany swój JTS? Z opisu wynika że aż 2 razy. Dlaczego tyle? Jeśli chodzi o koszty to jakaś masakra
    2,5 roku 70kkm, od pierwszego odpalenia po remoncie MCSF (p1173, P0301) i brak balansu między bankami i cylindrami. Cyl 1 zaskakuje z opóźnieniem podczas rozruchu, potem gubi zapłon, przestaje go gubić powyżej pewnych rpm. ECU nie może zaadaptować banku 1.
    - Samochód zawiozłam bez MCSFu, z balansem na cylindrach, ze zmniejszonym pikiem pulsacji podciśnienia na cyl.1 lub cyl.4. Zapłon nie wypadał, ani na jałowym, ani podczas przyspieszania, przebiegi cewek były prawidłowe, nie takie jak po remoncie. Pojawiał się niemy błąd p0420 i rozjeżdżało korekty podczas przyspieszania przy TPmax. Na 4 biegu wkręcała się do 6krpm, na 5 biegu do 5krpm. Brała dużo oleju, ale cofała go do kolektora, przez głowice, nie przez odmę, to była przyczyna remontu. Nie kopciła, dym szary pojawiał się powyżej 5krpm na postoju. Nie był robiony test spalin przed remontem, ale mogliśmy z mechanikiem siedzieć z nosami przy rurze wydechowej – takiego poziomu HC jak teraz raczej nie było.
    - remont był jeden, w zakresie jaki opisałam.
    - popychacze zostały wymienione, ze względu na to, że mechanik wszystkie pomieszał i nie można było odtworzyć ich ułożenia.
    - zaraz po remoncie kompresja była na b. rozgrzanym silniku – 15,15,15,14.
    - ustawiła się w jeździe, rozjechała korekty, p1173add + p0301,
    - po 500km olej pojawił się w zbiorniczku wyrównawczym,
    - czyściłam wtryskiwacze i diagnosta powiedział mi, że wtrysk z c1 zaskoczył nieco później i potem pracował poprawnie, ale mam na niego zwrócić uwagę. Pomyślałam, że może. To była główna przyczyna zrzucenia metalowego kolektora, celem wymiany wtrysków.
    - po 5000km, zdjęto kolektor metalowy, do wymiany wtrysków. Widać było w głowicy olej (wszystkie kanały ssące głowicy), a na cyl. 1 czarną maź. Była różnica. Widać było, że olej się cofa do KS. Albo cofa się (jest zasynany ciśnieniem przez pierścienie, albo głowica źle opróżnia się z oleju). Dlatego była zdjęta głowica i ponownie oddana do oceny, wpierw do tego samego (podtrzymali wcześniejszą ocenę) potem do innego Zakładu – zakwalifikowali jedynie gniazda zaworowe do szlifowania. Ze względy na objawy, wątpliwości zdecydowałam o pełnej regeneracji głowicy. Wymienili wszystko prócz sprężyn. Zalecili montaż oryginalnej uszczelki pod głowicę, za pierwszym razem był zamiennik oraz wymianę śrub głowicy, za pierwszym razem mechanik wykorzystał stare, ponieważ uważał, że w praktyce to się lepiej sprawdza.
    - mój pomiar kompresji dwukrotny analogiczny – 15, 15, 14, 15, a po próbie olejowej 17 – 17,5 jak teraz było.
    - panewki korbowodowe były wytarte z boków.
    - wtryski zostały wymienione, dwa nowe fabrycznie poszły na 1 i 3, a te z 2 i 3 poszły na 2 i 4. Wymieniono panewki.
    - odpaliła z trudem z błędami przepustnicy.
    - nic się nie zmieniło w pracy silnika.
    - po kolejnych 3kkm – panewki znowu były analogicznie wytarte.

    Zabrałam samochód, nie było ani chęci, ani woli zawalczenia o ten silnik. Diagnozę postawiliśmy po kilku testach silnika oscyloskopem i na podstawie logów, wykonywanych głównie w moim ogrodzie... Na końcówce warsztat odmówił nawet badania kompresji. Dzisiaj uważam, że może powinnam była oddać dół silnika do oceny do drugiego Zakładu, ale wtedy uznałam, że to nie ma sensu.

    Czemu tak długo zwlekam. Różnie się układało w moim życiu prywatnym, przepadał mi termin, później postanowiłam spróbować chociaż pozbyć się błędów, zbadałam prawie wszystko, potem pomyślałam, że może się reszta z czasem zużyje, wyrówna się, albo tąpnie i będzie trzeba interweniować, potem doszłam do wniosku, że chociaż zobaczę jak się zużywają elementy silnika, że może coś się stanie takiego, że łatwiej będzie ustalić przyczynę, no i zwyczajnie, trzeci raz, to po prostu się boję... Zwłaszcza, że znowu przyczyną remontu są parametry i tym razem permanentny MCSF. Więc walka toczy się o parametry… ale nie może być inaczej, bo praca silnika je warunkuje, a do kolizji, ani do utraty kompresji nie doszło. Z taką usterką zdaje się można jeździć latami.

    Po prostu nikt nie wierzy w to wszystko, że to wszystko było wymieniane, że silnik nie miał kolizji, itp… Te wizyty teraz w warsztatach, to mi dały do zrozumienia, że nie wierzy się klientowi, że coś było zrobione. W tym warsztacie już wierzą, bo różne rzeczy zobaczyli i wymieniali, ale generalnie tak jest. Teraz to staram się nie myśleć, bo w warsztacie nie dowierzają, że głowica po takim przebiegu nie miała wypalonych gniazd zaworowych i była ok., czy nie była już wcześniej robiona. Więc to za dużo info negatywnych. Z drugiej strony za drugim razem była kompletnie zrobiona….

    Nie wiem z czym mam do czynienia. Nie ma z czym porównać wymiaru głowicy, czy bloku, żeby ocenić czy głowica była już wcześniej planowana, ile razy i ile zmniejszono komorę spalania… Producent przewidział jeden wymiar uszczelki, jedno planowanie i jeden nadwmiar tłoka. Nie można porównać z TSem, bo tamten ma inny stopień kompresji i nie wiadomo, czym ten stopień idzie – skokiem korbowodu, głębokością głowicy, etc… Przynajmniej ja nie wiem… Skoro ja nie wiem, warsztat też nie wiedział. Chodzi o to, że Zakład tego nie oceniał, bo może w ogóle nie jego to rola, tylko warsztatu, żeby wiedzieć, czy np.: głowicę można jeszcze planować… Regenerują co dostaną. Dotarło to do mnie, po czasie, w brutalny sposób i mnie stłamsiło.

    Zapytam może ktoś wie – jaka powinna być wysokość nieplanowej głowicy w JTS (od góry do bloku)? A może masz ten wymiar ze swojej przed planowaniem?

    Zadzwoniłam do FAP po dane techniczne, po manual. Zapisali i przekierowali sprawę dalej. Otrzymałam SMS, że skontaktuje się ze mną ktoś w przyszłym tygodniu. Pewnie nic nie wskóram, ale trzeba próbować.

    Tak, więc ja nie wiem co robić, jak poradzić za wysokiej kompresji i jak ustalić jej przyczynę, mam nadzieję, że inny mechanik będzie wiedział.
    Ostatnio edytowane przez Majka ; 12-03-2016 o 01:29

  10. #10
    Użytkownik Świeżak
    Dołączył
    02 2013
    Mieszka w
    Rybnik
    Auto
    Alfa 156 2.0 JTS 2002
    Postów
    79

    Domyślnie

    Podziwiam za wytrwałość
    Ale wydaje mi się w tym warsztacie w którym miałaś robione auto nie mieli pojęcia na temat tych silników tak samo zakład wykonujący szlify.
    Nie lepiej kupić silnik z innego auta i dać go do remontu zamiast siłować się z tym co jest.
    Uważam że to warsztat gdzie był wykonany szlif powinien wiedzieć czy jeszcze wogóle nadaje się to do szlifu i w razie czego brać za to odpowiedzialność.

    Ja właśnie czekam na głowice i blok z szlifierni. Zobaczymy co wyjdzie z tego remontu, mam nadzieje że nie będzie tak jak u Ciebie
    Bo pomimo różnych opini krążących na temat tych silników byłem bardzo zadowolony z elastyczności i pracy silnika.

    Cytat Napisał Majka Zobacz post
    2,5 roku 70kkm, od pierwszego odpalenia po remoncie MCSF (p1173, P0301) i brak balansu między bankami i cylindrami. Cyl 1 zaskakuje z opóźnieniem podczas rozruchu, potem gubi zapłon, przestaje go gubić powyżej pewnych rpm. ECU nie może zaadaptować banku 1.
    - Samochód zawiozłam bez MCSFu, z balansem na cylindrach, ze zmniejszonym pikiem pulsacji podciśnienia na cyl.1 lub cyl.4. Zapłon nie wypadał, ani na jałowym, ani podczas przyspieszania, przebiegi cewek były prawidłowe, nie takie jak po remoncie. Pojawiał się niemy błąd p0420 i rozjeżdżało korekty podczas przyspieszania przy TPmax. Na 4 biegu wkręcała się do 6krpm, na 5 biegu do 5krpm. Brała dużo oleju, ale cofała go do kolektora, przez głowice, nie przez odmę, to była przyczyna remontu. Nie kopciła, dym szary pojawiał się powyżej 5krpm na postoju. Nie był robiony test spalin przed remontem, ale mogliśmy z mechanikiem siedzieć z nosami przy rurze wydechowej – takiego poziomu HC jak teraz raczej nie było.
    - remont był jeden, w zakresie jaki opisałam.
    - popychacze zostały wymienione, ze względu na to, że mechanik wszystkie pomieszał i nie można było odtworzyć ich ułożenia.
    - zaraz po remoncie kompresja była na b. rozgrzanym silniku – 15,15,15,14.
    - ustawiła się w jeździe, rozjechała korekty, p1173add + p0301,
    - po 500km olej pojawił się w zbiorniczku wyrównawczym,
    - czyściłam wtryskiwacze i diagnosta powiedział mi, że wtrysk z c1 zaskoczył nieco później i potem pracował poprawnie, ale mam na niego zwrócić uwagę. Pomyślałam, że może. To była główna przyczyna zrzucenia metalowego kolektora, celem wymiany wtrysków.
    - po 5000km, zdjęto kolektor metalowy, do wymiany wtrysków. Widać było w głowicy olej (wszystkie kanały ssące głowicy), a na cyl. 1 czarną maź. Była różnica. Widać było, że olej się cofa do KS. Albo cofa się (jest zasynany ciśnieniem przez pierścienie, albo głowica źle opróżnia się z oleju). Dlatego była zdjęta głowica i ponownie oddana do oceny, wpierw do tego samego (podtrzymali wcześniejszą ocenę) potem do innego Zakładu – zakwalifikowali jedynie gniazda zaworowe do szlifowania. Ze względy na objawy, wątpliwości zdecydowałam o pełnej regeneracji głowicy. Wymienili wszystko prócz sprężyn. Zalecili montaż oryginalnej uszczelki pod głowicę, za pierwszym razem był zamiennik oraz wymianę śrub głowicy, za pierwszym razem mechanik wykorzystał stare, ponieważ uważał, że w praktyce to się lepiej sprawdza.
    - mój pomiar kompresji dwukrotny analogiczny – 15, 15, 14, 15, a po próbie olejowej 17 – 17,5 jak teraz było.
    - panewki korbowodowe były wytarte z boków.
    - wtryski zostały wymienione, dwa nowe fabrycznie poszły na 1 i 3, a te z 2 i 3 poszły na 2 i 4. Wymieniono panewki.
    - odpaliła z trudem z błędami przepustnicy.
    - nic się nie zmieniło w pracy silnika.
    - po kolejnych 3kkm – panewki znowu były analogicznie wytarte.

    Zabrałam samochód, nie było ani chęci, ani woli zawalczenia o ten silnik. Diagnozę postawiliśmy po kilku testach silnika oscyloskopem i na podstawie logów, wykonywanych głównie w moim ogrodzie... Na końcówce warsztat odmówił nawet badania kompresji. Dzisiaj uważam, że może powinnam była oddać dół silnika do oceny do drugiego Zakładu, ale wtedy uznałam, że to nie ma sensu.

    Czemu tak długo zwlekam. Różnie się układało w moim życiu prywatnym, przepadał mi termin, później postanowiłam spróbować chociaż pozbyć się błędów, zbadałam prawie wszystko, potem pomyślałam, że może się reszta z czasem zużyje, wyrówna się, albo tąpnie i będzie trzeba interweniować, potem doszłam do wniosku, że chociaż zobaczę jak się zużywają elementy silnika, że może coś się stanie takiego, że łatwiej będzie ustalić przyczynę, no i zwyczajnie, trzeci raz, to po prostu się boję... Zwłaszcza, że znowu przyczyną remontu są parametry i tym razem permanentny MCSF. Więc walka toczy się o parametry… ale nie może być inaczej, bo praca silnika je warunkuje, a do kolizji, ani do utraty kompresji nie doszło. Z taką usterką zdaje się można jeździć latami.

    Po prostu nikt nie wierzy w to wszystko, że to wszystko było wymieniane, że silnik nie miał kolizji, itp… Te wizyty teraz w warsztatach, to mi dały do zrozumienia, że nie wierzy się klientowi, że coś było zrobione. W tym warsztacie już wierzą, bo różne rzeczy zobaczyli i wymieniali, ale generalnie tak jest. Teraz to staram się nie myśleć, bo w warsztacie nie dowierzają, że głowica po takim przebiegu nie miała wypalonych gniazd zaworowych i była ok., czy nie była już wcześniej robiona. Więc to za dużo info negatywnych. Z drugiej strony za drugim razem była kompletnie zrobiona….

    Nie wiem z czym mam do czynienia. Nie ma z czym porównać wymiaru głowicy, czy bloku, żeby ocenić czy głowica była już wcześniej planowana, ile razy i ile zmniejszono komorę spalania… Producent przewidział jeden wymiar uszczelki, jedno planowanie i jeden nadwmiar tłoka. Nie można porównać z TSem, bo tamten ma inny stopień kompresji i nie wiadomo, czym ten stopień idzie – skokiem korbowodu, głębokością głowicy, etc… Przynajmniej ja nie wiem… Skoro ja nie wiem, warsztat też nie wiedział. Chodzi o to, że Zakład tego nie oceniał, bo może w ogóle nie jego to rola, tylko warsztatu, żeby wiedzieć, czy np.: głowicę można jeszcze planować… Regenerują co dostaną. Dotarło to do mnie, po czasie, w brutalny sposób i mnie stłamsiło.

    Zapytam może ktoś wie – jaka powinna być wysokość nieplanowej głowicy w JTS (od góry do bloku)? A może masz ten wymiar ze swojej przed planowaniem?

    Zadzwoniłam do FAP po dane techniczne, po manual. Zapisali i przekierowali sprawę dalej. Otrzymałam SMS, że skontaktuje się ze mną ktoś w przyszłym tygodniu. Pewnie nic nie wskóram, ale trzeba próbować.

    Tak, więc ja nie wiem co robić, jak poradzić za wysokiej kompresji i jak ustalić jej przyczynę, mam nadzieję, że inny mechanik będzie wiedział.

Podobne wątki

  1. Dzwon co robić?
    Utworzone przez kr32is w dziale 156
    Odpowiedzi: 18
    Ostatni post / autor: 15-08-2014, 15:23
  2. Czy coś zamarza ? Co robić ?
    Utworzone przez kamspox w dziale 147
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-01-2013, 10:03
  3. Niewiem Co robić :(
    Utworzone przez Grubas300 w dziale 156
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 06-06-2010, 21:03
  4. Gaśnie co robić
    Utworzone przez zibi72 w dziale 156
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post / autor: 01-04-2009, 15:37
  5. remont silnika w 1,4 boxer pelen wtrysk remont silnika
    Utworzone przez leito1610 w dziale 33/164
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 21-04-2007, 07:59

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory