Witam panowie. Od dluzszego czasu mam problem ze swoją alfa. Problem wygląda następująco. Samochód kręci ale słabo. Zakreci ze 3 razy i dalej nic, nie zapali nawet. Z popychu odpala normalnie. Bylem na wizycie w dwoch warsztatach gdzie w jednyn powiedziano mi ze to rozrusznik a z koleji w drugim ze to akumulator słaby bo pod prostownikiem odpalal 30 razy normalnie.
Dzisiaj podjechałem do sklepu i zakupiłem nowy akumulator bodajże 60 lub 65 ah i napiecia rozruchowego 600. Wsadzam z myślą ze bedzie ok. A tu dupa.. tak jak było jest.. zakręcil 3 razy rozrusznikiem i dupa... nie wiem nie znam sie zbyt dobrze, ale mysle ze jezeli kręci chociaż to i rozrusznik powinien być ok. Dodam ze nawet na starym akumulatorze nie raz odpalal normalnie i bardzo dobrze. Ale np gdy przejechałem z 15-20km postawilem pod blokiem i jak ponownie chciałem odpalic to znowu 3 krecenia i nic.. i dlatego myślałem ze popsuty akumulator. Panowie prosze macie jakies wskazówki przez co sie tak dzieję.