Witam.
Byłem dziś w ASO AR w Bydgoszczy ze stukającym zawieszeniem.
Majster wsiadł ze mną do Alfika i się przejechaliśmy troche po wertepach. Stwierdził że wahacze są spoko (wymieniane miesiąc temu były) i że puka stabilizator. Wymiana 300 + część w ASO ~500. Stąd moje pytanie. Czy żeczywiście może stukać drążek stabilizatora skoro to kawał pogiętej rury mocowanej dwoma gumami do ramy? A może miał na myśli łączniki drążka stabilizatora, kóre są na jego końcach i poprostu chciał mnie naciągnąc na wymianę całego zestawu? Bo z czego się dowiedziałem to zawieszenie (przód oczywiście) składa się tu z wahacza górnego, dolnego, drążka stabilizatora i łączników stabilizatora. Czy o czymś zapomniałem? Może poprostu kupię łącznik stabilizatora L+P zmienie ewentualnie gumy trzymające drążek stabilizatora, pojadę na ustawienie geometrii (bo jest źle ustawiona stwierdzono na SKP) i to wystarczy? No bo skoro wahacze są nowe to co może pukać. geometria to moim zdaniem nie ma wpływu na stuki choć pewien nie jestem.
Proszę o opinię.