Witam.
Wczoraj stalnolem pod blokiem, rozmawialem ze znajomymi wsiadam zeby sie ogrzac odpalam samochod , wszystko spoko, lapie za kierownice a tu brak wspomagaia. mam nowy akumulator 74 kontrolka od ladowania sie nie zapalila, Pomyslalem "pompa od wspomagania sie rozsypala" otworzylem maska siegam profiaktycznie do zbiornicza z plynem od wspomagania ale mowie , nie!!! , spojze na pasek.A on spadł wyjolem go calego, nie jest nigdzie porwany, nadszarpniety, przypalony ani nic innego, wymienialem go 3tys km temu wraz z napinaczem i wyglada nato jakby go przez te 5minut co stalem krasnolutki sciagnely... na akumulatorze pojechalem do mechanika, zalozylem pasek na miejsce napinacz wydaje sie ze trzyma dobrze. ale zauwazylem ze jak wlacze klime to pasek strasznie skacze? co to moze byc?? czy mogl od tego spac? 6rowkow ma niepowinien tak latwo spascno i mam zagate, mam nadzieje ze pomozecie mi ja rozwiac
![]()