Witam,
Najprawdopodobniej "skończyła" mi się pompa wspomagania. Czy jest dużo zachodu z jej wymianą we własnym zakresie czy lepiej odstawić belle do warsztatu?
Witam,
Najprawdopodobniej "skończyła" mi się pompa wspomagania. Czy jest dużo zachodu z jej wymianą we własnym zakresie czy lepiej odstawić belle do warsztatu?
Witam nie wiem jak jest w 166 3,0 ale ja wyjmowałem u siebie w 166 2.4.JTD i nie stanowiło to wielkiego problemu uwazam że sobie z tym poradzisz.
Hej ja wymieniałem u kolegi w warsztacie i dużego problemu nie było.
Wymienialismy w wakacje więc za dokładnie nie pamietam jakie rozmiary kluczy itp...
co po kolei:
1. zdjąć prawe koło, zdjąć pasek wielorowkowy.
2. spuścić płyn z układu (odkręciłem jeden z przewodów na pompie i sobie sciekło, później kilka razy pokreciłem pompą az przestało leciecuwaga bo są tam szerokie miedziane podkładki, które lubią wpadać do kanału
3. próbować odkręcić pompę (chyba ze 3 śruby).
4. załozyć nową pompę (można wlać do niej trochę płynu do wspomagania - ja nie wlałem bo zapomniałem).
5. podłączyć przewody i zalać układ (coś ponad litr).
6. założyć pasek, kolo i ogień.
Przez chwile będzie głośno chodziła ale się uspokoi. Jak ucichła to pokręciłem kierownicą na maxa w lewo prawo i dolałem płynu do max (dexronIII). Ja mniej więcej tak to wymieniałem i narazie jest ok. Czas ok 1,5 godz.
Jak mi się uda to wrzucę zdjęcie mojej pompy![]()
Ostatnio edytowane przez kelpin ; 13-12-2010 o 22:19
Dzięki za szybką reakcję. Po bliższych oględzinach okazało się że to jednak nie pompa. Poprostu gdzieś zniknął cały płyn. Z układu leje się jak z kranu. Poleciały uszczelniacze przy maglownicy (tak przynajmniej twerdzą znajomi, ja kompletnie na tym się nie znam).
Zastanawiem się tylko czy w takim stanie będe mógł dojechac do warsztatu (ok 25km) czy lepiej zalatwić jakąś lawete?
wydaje mi sie, że 25 km spokojnie dasz rade.
Kup sobie tylko olej do wspomagania (np. na orlenie 2x po 1 l - kilkanaście zł kosztuje za litr - taniej niż laweta), zalej do poziomu max i możesz śmigać.
Nie wiem natomiast jak to jest z regeneracją maglownicy, gdzieś było o tym na forum ale musisz poszukać![]()
Dolewanie nic nie da, 1l przeleciał przez układ w 3min.
No to rzeczywiście lipa,
Nie chce nic sugerować ale pompa wspomagania "powinna" wytrzymać odcinek 25 km (jadąc na niskich obrotach).
Powiem tak: to w sumie blisko na lawetę jak i dojazd na kołach więc decyzja należy do Ciebie.
A tak przy okazji to do jakiego warsztatu sie wybierasz (jeśli to nie tajemnica?
Do Tomka Seligi do Lesznowoli
Dobry wybór, Tomek mi silniczek składał w zeszłym roku, też się do niego wybieram teraz z paroma drobiazgami, ale coś się zebrać nie mogę.
Btw. żeby było trochę w temacie - czy u was też pompa wspomagania lubi sobie przez chwilę pogwizdać na zimnym? I jak się na maxa koła skręci u mnie to też wyje jak wilkołak...