Witajcie,
Opowiem historię moich przygód z Alfą może się komuś przyda.
Alfa Romeo 156 2.0 TS 1997 rok.
Kupiłem ją pod koniec zimy, do sprzedawcy dojechałem z ogromnym opóźnieniem (400km od mojego miejsca zamieszkania) alfa stała w garażu z rozładowanym akumulatorem, podobno od 6 miesięcy nikt nią nie jeździł. Postanowiłem zrobić szybką jazdę próbną i okazało się że jak dodawałem więcej gazu to się strasznie dusiła, sprzedawca powiedział że to dlatego że tyle stała i trzeba ją rozgrzać co uczyniliśmy, trawa to natomiast zdumiewająco długo. Nawet po tym zabiegu dalej nie było idealnie ale auto kupiłem i wróciłem nim do domu.
Moje pierwsze wrażenia i obawy opisałem w tym poście:
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...y_pytania.html
I zaczęły się wydatki
Postanowiłem zająć się przyspieszeniem, pojechałem na komputer do bosch serwisu tam podłączyli go pod FIATecuscan i nic nie wykazał. Kiedy powiedziałem że to pewnie przepływka bo tak czytałem koleś się zaśmiał i powiedział że tak zawsze piszą amatorzy, wyciągnęli ją przeczyścili i powiedzieli że mam sprawdzić jak jedzie, jechał nieco lepiej ale nadal nie zadowalająco. Wróciłem do nich kilka dni później przy okazji wymiany: Filtry, olej silnikowy, rozrząd, drążki stabilizatorów, tłumik. Jak odbierałem auto powiedział że podmienili przepływkę na inną i nadal było to samo więc to nie to ale zwrócił mi uwagę że jedna cewka zapłonowa jest połamana i może nie działać prawidłowo. Tak więc kupiłem cewkę i od razu zestaw nowych świec, tym razem oddałem auto do innego warsztatu też boscha ale bliżej mojego miejsca pracy. Świece wymienili a cewkę posklejali i powiedzieli że działa prawidłowo. problem z przyspieszeniem nadal był. Zauważyłem po kilku dniach że auto Strasznie długo się nagrzewa, 10km potrzebował żeby dojść do 70C, okazało się że termostat jest uszkodzony, po wymianie autko grzało się bardzo ładnie. W międzyczasie zaliczyłem mój pierwszy wypadek opisany tutaj:
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...a_wypadek.html (-1300zł na wymianę zderzaka i malowanie drzwi)
Straciłem już nadzieję na naprawę przyspieszenia i postanowiłem zbierać kasę na remont silnika na przyszły rok. Na szczęście przeglądając forum ktoś opisał podobne objawy do moich i podsunął pomysł sprawdzenia przepływki przez jej odłączenie przez co komputer będzie pracował w trybie awaryjnym i będzie podawał sobie wartości domyślne z czujnika, tak też zrobiłem. Odłączyłem przepływkę zapaliła się kontrola wtrysku auto gasło za każdym razem jak się zatrzymałem ale jak jechał to jechał perfekcyjnie!! Tak więc mimo tego co mi nagadali w warsztacie za 330zł zakupiłem oryginalną przepływkę wczoraj założyłem i problem znikł.
Konkluzje:
Na problemy może złożyć się kilka czynników, uszkodzony przepływomierz w moim przypadku dawał takie objawy: Na zimnym silniku jak mocniej użyło się pedału gazu (nie można było ruszyć ze zrywem nawet na piasku) był praktycznie bez przyspieszenia. Jak się silnik rozgrzał (co z zepsutym termostatem trwało wieki) było nieco lepiej ale nadal jak się mocniej chciało przyspieszyć to w granicach 3tyś obrotów tracił progres przyspieszania i lekko się dusił, dając mu gaz w podłogę było nieco lepiej.
Alfa to najlepszy wybór za tą cenę a czujniki po prostu po kilku latach trzeba wymieniać taki urok elektroniki.