Witam i dodam że ręce mi opadają.
Już się "chwaliłem" notorycznymi awariami sond lambda w mojej belli ale wcześniej zwalałem to na chińskie wytwory a jak padła oryginalna boscha to przyjąłem to jako zbieg okoliczności. Ale problem pojawił się ponownie po 5 miesiącach. Jeszcze nie byłem na diagnozie u mechanika ale takie coś już nauczyłem się rozpoznawać. Od ostatniej sondy lambda zostały wymienione świece zapłonowe, termostat bo myślałem że silnik niedogrzany, później wymieniłem rurę dolotu powietrza bo miałem już łataną. Jak się okazuje na nic się to zdało. Z układu zasilania chyba przepływomierz mi pozostał ale jak to sprawdzić? Dodam że gaz mam bardzo czuły. Jeden z forumowiczów tutaj miał również taką charakterystykę gazu a po wymianie przepływomierza całkowicie zmieniła się reakcja na gaz. Ktoś może ma jakieś złote myśli? Awarie zdarzają się przy jeździe ze stałą prędkością. Teraz i przy trzeciej sondzie awaria doszła na autostradzie A4, pozostałe na drogach krajowych przy jeździe 90-120. Mój silnik to 1.8 8V. Podobno podmianka idzie z oplowskich starych 2.0 8V
http://allegro.pl/przeplywomierz-ope...768711362.html
Nie wiem czy to by pasowało bo zależy mi żeby było z Wrocławia lub okolic żeby na miejscu podmienić i sprawdzić.
Na boschowskich przepływomierzach widnieją dwa numery i na który zwracać uwagę? Czy ten numer 0280202208 jest poprawny?
Pomóżcie
P.S.
Dodam że objawy zepsutej lambdy to szarpanie no i zapach spalin jak ze starego malucha.