Może to głupota ale naszło mnie by odkręcić sobie sondę lambda by ją przeczyścić, choćby po to by oddrożnić te dwa malutkie podłużne otworki, które były całe w sadzy.
Pomyślałem sobie też, że skoro na sondzie jest brud to także w środku platynowe elektrody mierzące przepływ powietrz między nimi, też są w sadzy, a to pewnie na jej pracę dobrze nie wpływa.
Wiem że tego się nie czyści tylko sondę wymienia się jak jest zła, ale tak sobie pomyślałem że jeśli jest jakiś sposób na jej wyczyszczenie to napewno nie zaszkodzi.