
Napisał
303 suto
Wracam do tematu. Odbieram wczoraj samochód od mechanika, rura wymieniona, dawki paliwa ustawione, rachunek na ponad 500 zł zapłacony. Jakież było moje zdziwienie gdy wracając do domu postanowiłem ja przycisnąć. Jedynka ładnie, 2 4,8 k rpm okolo i szarpniecie, mysle sobie moze mi sie wydawalo, wrzucam 3 doszlo do niecalych 4 i szarpalo jak dzikim wężęm na pustyni. Krew mnie zalała, jak można oddać samochód i twierdzić żę wszystko działa. Wróciłem do warsztatu ( autoryzowany bosh ).Szef wsiadł ze mną na przejażdżke i dobitnie udowodniłem mu żę problem nie zniknął ( wytelepało go porządnie ) przyznał mi racje i powiedział że chyba wie o co chodzi ( mamrotał coś o wiązce silnika - co to?). Zostawiłem samochód i znów musiałem skorzystać z komunikacji miejskiej. No oszaleć można.