Jak w temacie:
- nowy aku
- na włączonym silniku ładowanie 13,8 V
- włączenie świateł, to już 13,6 V
- włączenie klimy, to już 12,8 V
- włączenie się wiatraków to 12,2 V
Na aku i alternatorze takie same odczyty, zatem wykluczam kable. Nie pamiętam, czy po przygazowaniu wzrastało napięcie.
Alternator zrobiony - podobno na stole prawidłowe ładowanie daje. Piszczało na dodatek łożysko alternatora - zostało wymienione i jest już ok. Co mogło popsuć łożysko, że zaczęło piszczeć? Podobno alternator był wymieniony na nowy ok. do 20 000 km temu.
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że czułem smród po mocniejszym przyspieszeniu, zatem może to być pasek lub któraś z rolek - chociaż mechanicy sprawdzali i tylko pompa wody była trochę podejrzana, no ale rozrząd - nie chciałbym specjalnie, przy okazji wymiany pompy, wymieniać i go.... Jutro ma być wymieniony pasek wieloklinowy na nowy.
Rzeczy, które muszę się dopytać:
- czy klemy się grzeją (chociaż, skoro i na aku i alternatorze to samo napięcie, to powinno być ok?!)
- czy alternator był sprawdzany pod obciążeniem na stole, czy bez obciążenia
- myślę nad poproszeniem mechaników, żeby uruchomili autko, niech pochodzi pod obciążeniem i wyłączą autko i popatrzą, która z rolek jest ciepła / gorąca.
Jakieś wskazówki? Co jeszcze sprawdzić?
Autko to 166 3.2 V6