Witam
mam chyba dość poważnyproblem z moja bellą. Silnik to 2.5 v6. Moja sytuacja:
Jechalem spokojnie, bez butowania, wysokiego kręcenia itp. Dojechalem do skrzyżownia, wrzucilem spokojnie jedynkę, i stalo sie... w czasie ruszania przy dodaniu gazu cos zaczelo bardzo głośno szurać w silniku, odglos jakby cos sie urwało i krecilo i o coś tarlo, trudno to okreslić, bylo to bardzo glosne. na wolnych obrotach tego dzwieku nie ma, ale przy dodaniu gazu znowu zaczyna i to potwornie glosno. do tego na luzie silnik pracuje bardzo nierowno, jakby nie palil na jeden gar, bardzo mocno sie trzesie, lacznie z tlumikiem. sa dosc spore problemy z odpaleniem auta. zadna kontrolka sygnalizujaca problem sie nie pali. auto obecnie stoi w tychach, mam juz lawete zamowiona na piatek zeby ja sciagnac do oswiecimia.
mial ktos moze cos podobnego?? koles ktory tego sluchal niby wykluczyl panewki....