Witam, najpierw opiszę objawy samochód na biegu jałowym wydaje dziwne dźwięki spod maski od strony kierowcy, jest to coś na styl chrapotania. Po wciśnięciu sprzęgła dźwięk ustaje. Podczas jazdy cichnie ale jest słyszalny im większa prędkość tym dużo mniej. Gdy się dodaje gazu na biegu jałowym to odgłos się wycisza. A stało się to tak: uczyłem dziewczynę jeździć i zgasł jej 5-6 razy,na końcu nauki zapomniała wyłączyć biegu i puściła sprzęgło, wiadomo samochód szarpnął i zgasł. Przesiedliśmy się i odpaliłem i nagle taki odgłos-no nic mówię jadę. Ujechałem 300m i spokój jak ręką odjął, po czym zdarzyło mi się to przez chwilę następnego dnia. Był spokój przez około tydzień. I jak dzisiaj zaczęło to nie chce przestać, akurat stało mi się to w trasie.Miałem do przejechania 350km i samochód normalnie przyspiesza, biegi zmieniają się jak przed tem, nie czuć żadnych wibracji tylko to terkotanie. Proszę o poradę bo byłem u mechaniora to mnie zbył mówiąc że może zobaczyć w przyszłym tygodniu a jeszcze inny powiedział że skrzynia do wymiany bo się nie opłaca naprawiać-dodam że nie podniósł nawet maski. Proszę o poradę co to może być i jaka jest prawdopodobna przyczyna, bo nie chcę mi się wierzyć że rozwaliła mi ją dziewczyna podczas 10 minut jazdy. Dodam że auto ma przejechane 120 tys. km.