Siema...
Kupiłem kilka dni temu Alficzkę. Pojawił się pewien problemAuto od czasu do czasu gaśnie podczas jazdy.
Dzisiaj zauważyłem, że stało się to po zaliczeniu dziury na drodze, gdy kolumna kierownicza też "podskoczy"
Po pierwszej takiej sytuacji na dywaniku kierowcy znalazłem coś takiego:
![]()
![]()
Wygląda to jak ułamany uchwyt, może od wiązki kabli. Do tego cały czas świeci się kontrolka wtrysków ale silnik chodzi normalnie.
Na początku myślałem, że to przez wodę w filtrze paliwa - auto stało dwa tygodnie nie odpalane. Jak dotąd Alfa zgasła 3 razy i za każdym razem po wjeździe w dziurę lub po przejechaniu przez uskok na drodze. Żeby odpalić auto trzeba poczekać ze 30s. Inaczej można kręcić ale nie odpala.
Dodatkowo przy wyjmowaniu kluczyka ze stacyjki silnik nie gaśnie od razu tylko po chwili.
Poprzedni właściciel twierdzi, że nigdy nie miał podobnej sytuacji, auto miał 7 lat i nie wygląda na człowieka, który chciałby ukryć prawdę.
Macie jakieś pomysły co to może być?